Na początek zastanów się czy aby na pewno nie masz miejsca na stół w kuchni? Może wcale nie musisz na siłę wciskać go do salonu? Dzięki temu odblokujesz trochę przestrzeni, którą możesz wykorzystać na miejsce do przechowywania lub dodatkowe siedziska. Przy takim rozwiązaniu świetnie sprawdzą się stoliki kawowe z podnoszonymi blatami. I nie – wcale nie muszą wyglądać jak ławostoły z dawnych lat 😉 Dzisiejsze modele są nowoczesne, eleganckie i wpasują się właściwie w każde wnętrze.
Problem 3 – Mało miejsca do przechowywania
Salon typowego Janusza i Grażyny – narożnik, telewizor i SZAFA WNĘKOWA.
Proszę, nie rób tego! Szafy zostawmy przedpokojom i sypialniom. Jest tyle ciekawych sposobów na zaaranżowanie miejsca do przechowywania, które wygląda dużo bardziej reprezentacyjnie, niż wielka szafa. Na przykład?
Szafki modułowe, które możesz powiesić na ścianie. Obwieś nimi telewizor, zawieś nad wezgłowiem kanapy, lub na wolnej ścianie, tworząc ciekawą kompozycję łączącą zamykane szafki i otwarte półki. Możesz powiesić je zaraz pod sufitem i schować w nich wszystkie rzeczy, których rzadko używasz. Możesz obudować nimi część jadalnianą. Naprawdę, możliwości są ogromne, a przeróżne rodzaje wykończeń powodują, że świetnie dopasujesz je zarówno do wnętrza tradycyjnego, jak i ultranowoczesnego.
Są jeszcze komody, szafki RTV, witryny, regały, półki wiszące, stoliki ze schowkami i wiele, wiele innych rozwiązań. Bardzo dobrym pomysłem jest odstawienie kanapy od ściany i zaaranżowanie za nią miejsca do przechowywania – tak jak zrobiłam to w salonie z zieloną sofą. Za nią znalazło się miejsce na dwie, spore witryny. Wyrzucenie kanapy spod ściany to prawdziwy gamechanger – nagle magicznie znajduje się miejsce na dodatkowe komody, regały lub choćby wąskie konsole. Warto przetestować.
Problem 4 – Zabawki są wszędzie
Są dzieci, to i są zabawki, nie? 😉 Ale możesz nanieść kilka kosmetycznych zmian, które ustrzegą Cię przed wdeptywaniem w lego każdego ranka.
Po pierwsze, zorganizuj miejsce na zabawki na takiej wysokości, by dzieci mogły bez problemu do niego dosięgnąć. Najwygodniejsze będą głębokie szuflady, wysuwane kosze czy materiałowe worki. W taki sposób sprzątanie będzie dużo szybsze i łatwiejsze. A jak wytrenujesz odpowiednio dzieciaki, to może nawet będzie się robić samo.
Fajnym pomysłem są też stoliki kawowe, które mają miejsce do przechowywania pod blatem. Dzięki temu gdy przychodzą goście, możesz szybko zsunąć wszystkie zabawki do środka i postawić dzbanek z herbatą. A po wyjściu cioci na blat znów wjeżdża obiad z klocków 🙂
Mam jeszcze jedną, fantastyczną opcję – mata do zabawy. Na pewno już to gdzieś widziałaś – okrągła mata, która na krawędziach ma wszyty sznurek. Dzieci bawią się na miękkiej macie, a gdy im się znudzi, to w moment mata zamienia się w worek, który zbiera wszystkie klocki, lalki czy puzzle do środka. Super!
Problem 5 – Nie ma gdzie usiąść
Skoro ustaliliśmy już, że rezygnujesz z narożnika, to gdzie pomieścić wszystkie pośladki domowników? Zamiast upychać w małym pokoju dwa fotele uszaki, pomyśl o wygodnych pufach. Przystawione do ściany będą udawać kanapę, ustawione przy sofie pozwolą wyciągnąć zmęczone całym dniem nogi, a jeśli wybierzesz odpowiedni model – posłużą też za miejsce do schowania dodatkowych koców lub dziecięcych zabawek. No i zabierają dużo mniej miejsca, niż fotele!
Możesz też podejść do problemu bardziej niekonwencjonalnie. Niski regał zaadoptuj na siedzisko, kładąc na nim wygodne poduszki. Kup ławkę lub skrzynię z miękkim wiekiem, która jednocześnie schowa pościel w ciągu dnia. Zamiast drewnianych, twardych krzeseł, zainwestuj w tapicerowane, które jednocześnie posłużą za fotele. Pobaw się formą i zobacz, co wyjdzie.
Problem 6 – Słabe oświetlenie
W latach 90, kiedy budowane były bloki z wielkiej płyty w każdym pokoju montowano jedną lampę – na środku. I tyle, nic więcej. Żadnych kinkietów, żadnych lamp nad stołem, nic, nada.
Teraz oczywiście potrzeby się zmieniły. O tym, jak zaprojektować oświetlenie w salonie napisałam całego posta – możesz go znaleźć tutaj. Pamiętaj, że im więcej funkcji w pokoju, tym ważniejsze jest dobre rozplanowanie świateł. Rozważ oświetlenie w odniesieniu do różnych sytuacji – przyjmowania gości, zabawy dzieci, przygotowania do snu, sprzątania po zmroku… Jeśli nie chcesz kuć w ścianach, z pomocą przyjdą kinkiety z wtyczką do gniazda i lampy podłogowe z długim ramieniem. Wszystko da się ogarnąć!
To sześć najważniejszych problemów, z którymi zmagają się właściciele wielofunkcyjnych pokojów. Dopiszesz coś jeszcze do tej listy?