Jak znaleźć miejsce do przechowywania nawet w małym mieszkaniu?

Jak znaleźć miejsce do przechowywania nawet w małym mieszkaniu?

Przypuśćmy, że jesteś fanką minimalizmu. Nie masz w swoim domu zbędnych rzeczy i dbasz o to, żeby przed zakupem każdego przedmiotu dobrze to przemyśleć.

Przypuśćmy, że po Twojej szafie nie walają się ubrania z kategorii “jeszcze do nich schudnę” ani “moda na to jeszcze wróci”. Nie masz dwóch wyciskarek do cytrusów a ze sprzętów kuchennych które posiadasz, regularnie korzystasz.

A mimo to, brakuje Ci miejsca na przechowywanie. 

Może mieszkasz w mikroskopijnym mieszkaniu. Może masz dużą rodzinę i każdy do wnętrza wnosi po trochę niezbędnych dla niego przedmiotów. Tak czy inaczej – na gwałt potrzebujesz większej powierzchni do przechowywania. Na już!

Jeśli pasujesz do tego opisu, to mam dla Ciebie kilka naprawdę ciekawych rozwiązań 🙂
(A jeśli po prostu jesteś zbieraczem, to przed lekturą tego posta polecam obejrzeć Marie Kondo!)

Wokół drzwi

Przestrzeń dokoła drzwi to chyba najbardziej niewykorzystany potencjał małych mieszkań. Pawlacze – bo tak nazywają się szafki wiszące nad drzwiami – kojarzą się nam zwykle z latami 90, kiedy to wykończone boazerią przedpokoje miały obniżone sufity właśnie takimi przepastnymi szafkami. Było ciemno, brzydko i klaustrofobicznie. Ale z drugiej strony, takie szafki kryją w sobie ogromny potencjał – można w nich przechowywać sezonową odzież, sprzęt sportowy albo namiot, który kupiłaś na wyprzedaży w lidlu licząc na to, że tego lata pojedziesz na camping.

Jak zaplanować nowoczesny pawlacz? To proste – połącz go z szafą. Najbardziej estetycznym rozwiązaniem będzie podzielenie frontów szafy na dwie części i przeciągnięcie górnego rzędu nad drzwi. Dodatkowo, taka zabudowa będzie wyglądała korzystniej, niż urwana przy drzwiach szafa. Win-win!

Czy da się jeszcze lepiej wykorzystać przestrzeń wokół drzwi? Jasne! Jeśli skrzydło otwiera się na ścianę, możesz zaplanować na niej wieszaki – te przydadzą się tak naprawdę w każdym pomieszczeniu – w przedpokoju zbiorą torby i nakrycia, w kuchni – torby wielokrotnego użytku i fartuchy, a w pokoju dziecięcym… W zasadzie wszystko 😉 Nawet w salonie znajdą zastosowanie! Zamiast wieszaków możesz też postawić na wąskie półki na obrazy – dzięki temu zyskasz miejsce na odłożenie kluczy, okularów albo drobnych dekoracji.

Żeby do maksimum wykorzystać potencjał drzwi, pomyśl czy możesz zaaranżować w jakiś sposób samo skrzydło. To genialne rozwiązanie do małych łazienek, w których brakło już miejsca na wieszaki na ręczniki. W sklepach bez problemu znajdziesz wieszaki nakładane na drzwi – dzięki temu nie musisz wiercić żadnych dziur (ps – ta wersja sprawdzi się wyłącznie na modelach bezprzylgowych). Na skrzydle możesz powiesić koszyki na różne drobiazgi, zamontować materiałowe kieszenie albo wieszak na deskę do prasowania 😉 Pomysłów jest mnóstwo!

Pod łóżkiem

Niewykorzystanie miejsca pod łóżkiem w małej sypialni powinno być karalne! Szczególnie, że producenci proponują nam kilka rozwiązań. Najwygodniejsze będą oczywiście szuflady – te jednak, szczególnie z bardzo małych sypialniach, nie sprawdzą się najlepiej – by je odsunąć, potrzebujemy co najmniej 70cm przejścia z każdej strony łóżka. Czasami w otwarciu szuflady przeszkadzają także stojące stoliki nocne, co powoduje że wyciągnięcie czegoś spod łóżka wymaga przearanżowania na moment całego wnętrza. Do mikroskopijnych sypialni polecam zatem łóżka z podnośnikiem gazowym – wprawdzie jest to trochę mniej wygodne rozwiązanie (szczególnie jeśli wrzucisz coś na sam środek skrzyni), ale nie wymaga dodatkowego miejsca na obsługę. Co ciekawe, niedawno widziałam łóżka otwierane “od boku”, a nie “od nóg” – tą wersję szczególnie polecam tym, którzy mają dojście do łóżka tylko od jednej strony.

A co, jeśli masz już łóżko na nogach? Możesz wsunąć pod nie kosze lub pojemniki z dodatkową zmianą pościeli lub zapasowymi ręcznikami. Fajne modele proponuje IKEA – mnie szczególnie podoba się RÖMSKOG – idealnie wpasuje się w sypialnię rustykalną lub w stylu eko.

Uwaga – odradzam wrzucanie pod łóżko wszystkiego jak leci – luzem. Nie dość, że nie jest to wygodne, to jeszcze kiepsko wygląda i zbiera mnóstwo kurzu. Zainwestuj w pojemnik!

W kanapie

Podobnie jak w przypadku łóżka, do małego wnętrza warto wybrać kanapę z pojemnikiem. Nawet jeśli z reguły nikt nie śpi u Ciebie w salonie, skrzynia w kanapie pozwoli Ci na przechowywanie większych gabarytowo przedmiotów – jak na przykład torby podróżne lub używany raz do roku specjalistyczny sprzęt kuchenny.

Tam, gdzie siedzisz

Najwyższy czas, by szafki wiszące wyszły z kuchni na salony! Siedząc na kanapie, zajmujesz maksymalnie 140cm wysokości. Pozostałe 120-160cm nad Twoją głową pozostaje niewykorzystane. Oczywiście – fajnie jest zaaranżować nad kanapą dekoracyjną galerię ścienną lub powiesić obraz Twojego autorstwa, ale jeśli czujesz, że brakuje Ci szafek i półek, zdecydowanie lepiej przeznaczyć tą przestrzeń na miejsce do przechowywania. To samo możesz zrobić ze ścianą nad łóżkiem, biurkiem a nawet nad przysuniętym do ściany stołem. Wystarczy rozejrzeć się po mieszkaniu.

Taką zabudowę możesz zarówno optycznie schować – wybierając szafki w tym samym kolorze co ściana, lub wyeksponować – bawiąc się różnymi wykończeniami frontów i łącząc szafki zamknięte z otwartymi półkami.

W szafkach

Tak, nie przewidziało Ci się – miejsce do przechowywania możesz znaleźć w już istniejących szafkach. Wszystko rozbija się o dobre zaplanowanie dostępnej przestrzeni. Otwórz swoją szafkę w kuchni i oceń, czy faktycznie wykorzystujesz cały jej potencjał. Założę się, że nie! To samo dotyczy szafek w łazience oraz szafy w przedpokoju czy sypialni. Co zatem możesz zrobić?

Jeśli na półkach przechowujesz małe stosiki talerzy lub ubrań może okazać się, że dodanie kolejnej półki powiększy miejsce w szafce o 1/3 jej aktualnej objętości! Półki z MDFu lub drewna bez problemu dostaniesz w każdym markecie budowlanym (wytną Ci je na wymiar!), a zamontowanie ich w szafce to zadanie, z którym poradzi sobie każda gospodyni 😉 Nie chcesz montować nowych półek na stałe? Wybierz wstawiane, mobilne półki (na przykład ) albo wykorzystaj prostokątne koszyki lub pudełka.

Co jeszcze? Rozejrzyj się za organizerami do szafek i szuflad – takie drobne pomocniki potrafią zdziałać cuda! Wkłady do szuflad, koszyki, pudełka o tych samych wymiarach stojące jedno na drugim – to prosty, a skuteczny sposób na odblokowanie dodatkowej przestrzeni w szafkach. Poświęć jedno popołudnie na przejrzenie zawartości szafek i spisanie niezbędnych organizerów i kup to, czego potrzebujesz. Zobaczysz, ile miejsca magicznie zmaterializuje się w Twoich szafkach.

Zwróć też uwagę na drzwi od szafy lub szafki – je także możesz wykorzystać! Zawieś na nich wieszaki na paski lub biżuterię albo zamocuj uchwyt na pokrywki do garnków. Pozbieraj wszystkie drobne i wąskie przedmioty walające się po szafkach i spróbuj zaplanować na nie miejsce na drzwiczkach.

A jeśli kupno szafy czy zabudowy kuchennej jeszcze przed Tobą, dobrze przemyśl co dokładnie – i w jakich ilościach – będziesz przechowywać w danych szafkach. Dużo kubków = szafka z niskimi półkami. Dużo sukienek = jeden wysoki drążek w szafie. Dużo butów = kilka szuflad lub wysuwanych półek. Brak pomieszczenia gospodarczego = miejsce na odkurzacz i deskę do prasowania w szafie w przedpokoju. Nie decyduj się na gotowe wnętrza szaf, o ile nie musisz – takie projekty są robione dla nikogo. Przeanalizuj swoje potrzeby i zaprojektuj szafy i szafki zgodnie z nimi!

No to jak - pomieścimy się w tych malutkich mieszkaniach, czy nie? 😉

Ten post ma 3 komentarzy

  1. Faktycznie, często zapomina się o tym, że można powiesić szafki nad drzwiami czy też meblami, z których korzysta się na siedząco czy leżąco. To banalne, a jednocześnie nieoczywiste.

  2. Super pomysły i zdecydowanie muszę sprawdzić, co to jest ten podnośnik gazowy 😉 My nie mieliśmy pawlaczy, tylko albenę (taka meblościanka, mega pojemna), jej dna nikt nie zbadał, a kiedyś nawet szperając w niej wypadł na mnie taki dopinany kołnierz – lis mojej mamy 😉

  3. Jeszcze pufy, kocham pufy <3 mam u siebie w trzydziestometrówce dwie Luny z firmy Puszman, stąd: https://puszman.com/blog i to był po prostu doskonały wybór, bo nie dość że mam gdzie schować bieliznę, to jeszcze wykładam nogi po ciężkim dniu+bosko wyglądają. I jeszcze szafy na zamówienie, dwa lata temu się szarpnęłam na taką u lokalnego stolarza, dopasowana do zabudowy, z takim rozkładem półek jak potrzebowałam.
    Chętnie bym też powiesiła szafki wysoko, pod sam sufit, ale jestem krasnalem a jak zacznę chodzić po pufach albo na krzesło to SOR jest kwestią czasu ;/

Dodaj komentarz

Close Menu