Biuro projektowe – salon z aneksem w stylu skandynawskim

Biuro projektowe – salon z aneksem w stylu skandynawskim

Tak jak obiecałam – na blogu raz w miesiącu pojawiać się będzie jeden z projektów, jakie realizuję z moimi klientami 🙂

Tym razem mam dla Ciebie salon z aneksem kuchennym – multifunkcjonalną przestrzeń w stylu skandynawskim. Myślę że może przypaść Ci do gustu!
 
To co, wpadasz?
 
Co projektuję?
 
Tym razem miałam za zadanie zaprojektować dość spory (prawie 30m2) salon z aneksem kuchennym. Pomieszczenie jest niemalże kwadratowe, doświetlone trzema oknami – w tym jednym balkonowym, szerokim na 3,3m. 
 
Taki rozkład powoduje, że pomieszczenie – mimo że duże – jest mało ustawne. Oto, jak prezentuje się to wnętrze w rozkładnie zaproponowanym przez dewelopera:
 
 
Mało sensowne ustawienie, nie? Ogromna ilość pustej przestrzeni przy oknie balkonowym i maleńki, wręcz mikroskopijny jak na ilość dostępnego miejsca aneks. Do tego stół o dziwacznych proporcjach, stojący niemal w przejściu. 
 
No można było przemyśleć to lepiej 😉
 
Założenia do projektu
 
Jak zwykle, przed projektowaniem zredagowałam kilka założeń:
  • spora kanapa (VALLENTUNA z IKEA) i miejsce na duży telewizor
  • meble do sufitu
  • styl skandynawski
  • podłoga – stare drewno, natomiast w kuchni – płytki
  • biało-granatowa kuchnia, ponieważ klientka zakochała się w tej, którą przygotowałam dla Pauli z bloga Refreszing 🙂
  • kolory: biały, szary, granatowy i drewno
 
Projekt funkcjonalny
 
 
Zdecydowałyśmy się z Anetą na następujące zmiany: rozszerzyłyśmy część kuchenną o zabudowę pod oknem i dobudowałyśmy kawałek ścianki przy kominie, by ukryć w powstałej wnęce lodówkę. Kanapę odkleiłyśmy od ściany i postawiłyśmy w poprzek pomieszczenia, tworząc w ten sposób dwie, rozdzielne strefy – wypoczynkową i jadalnianą. Telewizor został w miejscu zaplanowanym przez dewelopera.
 
Początkowo bardzo chciałam zaprojektować w tej kuchni wyspę, lecz szybko zorientowałam się, że może być ona poważną przeszkodą przy organizowaniu większych imprez rodzinnych. Pierwsza wersja projektu nie objęła zatem wyspy. Potem jednak wpadłam na pewien pomysł – a co, gdyby zastosować tu wyspę mobilną? Lekki mebel na kółkach, który w razie potrzeby można przesunąć lub nawet całkowicie wyjechać nim z pomieszczenia. Aneta od razu zaakceptowała ten pomysł 🙂
 
Moodboardy
 
I tu małe zaskoczenie, bo dziś moodboardów nie będzie 😉 A to dlatego, że po wstępnych ustaleniach uznałyśmy, że przejdziemy płynnie do projektu, zamiast marnować czas na sklejanie tablic inspiracyjnych 😉 Miałyśmy jednak kilka pomysłów, które chciałyśmy zawrzeć w tym wnętrzu, a były to między innymi – styl typowo skandynawski – dużo drewna, bieli, szarości i prostych, lekkich form mebli. Kolorystyka nawiązująca do biało – granatowej kuchni. Kontrastem dla tej chłodnej palety barw miały zostać miedziane dodatki – lampy, uchwyty, armatura. W kuchni miał znaleźć się ciężki wizualnie okap i niezabudowana lodówka – te dwa elementy były szczególnym wyzwaniem, ponieważ musiałyśmy połączyć miedź i chrom w jednym projekcie. 
 
Jak się to udało? Myślę że całkiem nie najgorzej 😉
 
 
Bałam się zestawienia chromowanych sprzętów z miedzianymi dodatkami – okazało się że niepotrzebnie, ponieważ pięknie się dopełniły. Chłód chromu został przełamany przez ciepłe tony miedzi – to warta zapamiętania lekcja, ponieważ producenci wciąż nie robią miedzianych sprzętów – za to w uchwytach, lampach, dekoracjach czy armaturze można już przebierać do woli. 
 
 
Postawiłam na fronty z klasycznym frezowaniem, które pięknie ociepliły nam surowy, skandynawski styl, panujący w tym wnętrzu. Do granatowych szafek dobrałam płytki z wzorem, które zobaczyłam w jednym z projektów u Karoliny z HouseLoves. Nie chciałam, żeby podłoga w kuchni była za bardzo oderwana od reszty, dlatego zdecydowałam się na otoczenie wzorzystych płytek rządkiem białych, jednolitych kafli. Całość przypomina wyglądem dywan – dzięki czemu idealnie wpisuje się w resztę wnętrza.
 
 
Aneta postawiła na szafki wykonane na zamówienie, więc mogłyśmy idealnie wpasować je w powstałe wnęki. Mobilna wyspa też została dostosowana do potrzeb klientki – zaprojektowałam jedną szufladę na kuchenne akcesoria, wysuwane skrzynki na warzywa i owoce oraz ażurową półkę, która dodaje konstrukcji lekkości. 
 
 
Całe wnętrze ma bardzo subtelną kolorystykę – nie ma tu żadnych mocnych kontrastów i intensywnych odcieni. Granat z kuchni został powtórzony na zasłonach, krzesłach i frontach szafki RTV. Oprócz niego, pojawiła się także błękitna ściana, która jest przedłużeniem niebieskiego przedpokoju 🙂
 
Reszta elementów to spokojne szarości, biel, drewno i miedź. Taki był zamysł – pomieszczenie miało być harmonijne i zachęcać do relaksu.
 
 
Część salonowa jest bardzo skandynawska – zabudowa RTV została oparta na systemie BESTA, jednak dolne fronty będą dorobione przez stolarza wykonującego kuchnię. Pojawiły się też typowe dla tego stylu stoliki – nerki, oraz popielata kanapa. Jak widzisz, w całym wnętrzu powtarza się motyw miedzi – w części wypoczynkowej na wnętrzu lampy i doniczce.
 
 
Wspominałam już, że uwielbiam stoły na metalowych konstrukcjach? Tym razem postawiłam na biały model, który jest zdecydowanie subtelniejszy i idealnie wpasował się w to wnętrze. Do niego dopasowałam dwa modele krzeseł z JYSK i miedziane lampy w lekko industrialnym stylu, które pojawiły się też w przedpokoju.
 
 
Swoją drogą – przedpokój także zasługuje na uwagę. Mamy tu bardzo dużo zabudowy mimo małej powierzchni – wszystko dlatego, że postawiłyśmy na popielate szafy do samego sufitu a nawet – na pawlacz nad drzwiami do łazienki. 
 
 
Dzięki takiemu zabiegowi szafy wyglądają jak przedłużenie ścian i nie przytłaczają wnętrza. Przy drzwiach wejściowych zaprojektowałam fronty lustrzane i podcięcie w szafie na aktualnie używane buty.
 
Myślę że cała część dzienna jest bardzo dobrą inspiracją dla wszystkich miłośników stylu skandynawskiego – jest w niej wszystko, co w scandi najlepsze: lekkie konstrukcje, proste linie, spokojne kolory, dużo drewna, roślin i ciekawych akcesoriów. To wręcz idealne miejsce do relaksu po ciężkim dniu w pracy 😉
 
I jak zwykle na koniec – garść dodatkowych wizualizacji:
 
 
 
 
 

Daj znać, co sądzisz o tym projekcie!

Ten post ma jeden komentarz

  1. Dzień dobry, jaka farba została użyta do frontów szafek kuchennych? Chodzi mi o ten granat jaki dokładnie to kolor.

Dodaj komentarz

Close Menu