Kiedyś robiono wszystko, żeby się jej pozbyć – reklamę Hammerite z zardzewiałymi żołnierzami zna chyba każdy (no dobra, gimby nie znajo, więc niech sobie na jutubie wpiszo). Dziś rdza przestaje być niechcianym efektem połączenia wody z metalem – zaczynamy specjalnie umieszczać ją zarówno we wnętrzach, jak i w przestrzeni publicznej – w formie elewacji czy małej architektury.
Mało tego – zaczęliśmy tworzyć materiały imitujące rdzę!
Rdzawe elementy idealnie sprawdzą się we wnętrzach industrialnych – będą świetnym zastępstwem dla oklepanego betonu architektonicznego i jednocześnie mocnym akcentem kolorystycznym. Rdza fajnie podkreśli także surowość stylu minimalistycznego a w niewielkich ilościach urozmaici także wnętrza rustykalne i eklektyczne.
Jej ciepła, pomarańczowo-brązowa barwa jest świetnym elementem wyjściowym do stworzenia oryginalnej palety kolorystycznej we wnętrzu. Pięknie połączy się z butelkową zielenią, granatem, szarością i jasnymi, stonowanymi barwami.
A jeśli jeszcze Cię nie przekonałam, to wskakuj dalej – będzie sporo inspiracji!
Idealne jako mocny akcent w nowoczesnym wnętrzu! Świetnie podkreśli charakter salonu, kuchni lub sypialni (możesz umieścić ją za wezgłowiem łóżka – więcej pomysłów na to miejsce w jednym z ostatnich postów – tutaj). Pamiętaj jednak, że taka ściana to bardzo odważny element – żeby nie przedobrzyć, reszta wnętrza powinna być stonowana.
Jak wykonać taką ścianę? Masz do wyboru dwie opcje – materiał zwany cortenem – czyli stalowa okładzina, którą stosuje się także na elewacjach (przykładem budynku obłożonego cortenem jest Krakowska Cricoteka), lub imitacja rdzy w formie farby. Ta druga jest tańsza i zdecydowanie prostsza w wykonaniu, choć trochę mniej efektowna niż prawdziwa zardzewiała stal. Szybką metamorfozę przy użyciu takiej farby pokazała kiedyś na blogu Karolina – moim zdaniem efekt jest naprawdę ciekawy!
Pamiętaj, że jeśli w jednym kącie wnętrza planujesz dużą plamę intensywnego koloru (jaką zdecydowanie jest pordzewiała ściana), warto dodać do wnętrza jeszcze jakiś element, który ten kolor powtórzy. Może być to pordzewiała lampa, rama od obrazu lub nawet fotel o podobnym do ściany odcieniu – ważne, by rozproszyć akcent na całe wnętrze.
Rdzawe płytki
Ciekawą alternatywą dla farby są płytki ceramiczne, które imitują rdzę. Wyobraź sobie industrialną łazienkę z takim akcentem! Rdzawe płytki warto połączyć z bielą i szarością, by nie przytłoczyć niewielkiego wnętrza. W takiej łazience idealnie sprawdzą się też czarne akcesoria – baterie, wieszaki na ręczniki czy metalowe koszyki na kosmetyki.
1. CERAMICA FONDOVALLE ACIDIC CORTEN GRES 120x120cm 246,49zł/m2
2. TAU CORTEN A 60x60cm 159zł/m2
3. PARADYŻ LAMIERA BROWN 60x60cm 105.29zł/m2
Te płytki to również oryginalny pomysł na wykończenie przestrzeni między blatem a górnymi szafkami w kuchni – szczególnie, jeśli szukasz sposobu na ożywienie monochromatycznej kuchni.
Jedno ale! Rdzawych płytek nie polecam na podłogę – ich intensywny kolor oraz wzór może spowoduje przytłoczenie wnętrza i wniesie do niego estetyczny bałagan. Takie intensywne akcenty zostawmy na ściany 😉
Płyty laminowane z efektem rdzy
Ostatnio mam fazę na płyty laminowane – to przecież tak uniwersalny materiał! Firma Egger ma w swojej ofercie aż pięć dekorów, które przypominają rdzę. Ten motyw może znaleźć się więc na frontach lub obudowach mebli skrzyniowych, blacie kuchennym a nawet na ścianie, w formie dekoracyjnych paneli. Tyle możliwości!
Oczami wyobraźni widzę hipsterską kuchnię z frontami imitującymi rdzę, czarnym blatem i stalowym backsplashem. Do tego stalowe uchwyty, ciemne płytki na podłodze i dużo roślin. Odważyłabyś się na tak nietypowe rozwiązanie?
Dodatki
Dla wszystkich tych, którzy chcieliby, ale boją się mam dużo łatwiejszą do przełknięcia opcję – rdzawe dekoracje. Świetną propozycją do industrialnego wnętrza będą pordzewiałe lampy – całkiem spory wybór takich modeli posiada w swojej ofercie firma Globo. Do tego kilka rdzawych doniczek (te możesz zrobić sama za pomocą farby do ścian!) i ścienny zegar z Alliexpress. A efekt dużo ciekawszy niż przy miedzi czy złocie!
A może zamiast prawdziwej rdzy, zainspirować się tylko jej głębokim, pomarańczowo – brązowym kolorem? To świetny odcień na tapicerkę dużego fotela czy kanapy! Idealnie połączy się z zielonymi poduchami, tworząc bardzo dostojną, elegancką strefę wypoczynkową. Rdzawy pomarańcz świetnie odnajdzie się także w eklektycznych wnętrzach – jako dodatek do wyszarzanych zieleni, błękitów lub musztardowej żółci. Warto dać mu szansę!
To co, przekonałam Cię do rdzy, czy jednak Hammerite? 😉
