Paraliż decyzyjny – jak go pokonać?

Paraliż decyzyjny – jak go pokonać?

Wahasz się, czy wybrać wannę czy prysznic, a fachowcy od tygodnia nie mają co robić i czekają na Twoją decyzję?

Nie możesz zdecydować się na kolor szafek w kuchni i 4 razy zmieniałaś już decyzję?

Trzeci tydzień wybierasz lampę do salonu i cały czas wydaje Ci się że jeszcze tylko ten jeden sklep, ta kolejna, 35 strona allegro i już znajdziesz odpowiedni model?

Jeśli odnajdujesz siebie w tych opisach – ten post jest dla Ciebie!

Paraliż podczas planowania układu funkcjonalnego, czyli dwie listy

Na początek rozważmy paraliż decyzyjny dotyczący funkcjonalności. Duża lodówka, czy więcej blatu roboczego? Sofa z fotelem czy większy narożnik? Wanna czy prysznic?

Powtórzę to, o czym mówiłam już setki razy – zastanów się, w jaki sposób Ty i Twoja rodzina używacie przestrzeni i projektuj ją zgodnie z Waszymi upodobaniami. Lubicie robić rodzinne wieczory filmowe? Narożnik będzie do tego dużo wygodniejszy. Lubisz piec i gotować – podejrzewam, że przyda Ci się więcej blatu roboczego i szafek na kuchenne sprzęty. Odnieś się również do przestrzeni, w której jesteś teraz – co w niej działa, a co nie? Masz mało miejsca w łazience? Może warto zaplanować mniejszy prysznic, a zostawić więcej miejsca na przejście?

Z tych rozważań powinny powstać dwie listy – must have i nice to have, czyli – absolutnie konieczne i „fajnie by było gdyby”. Na pierwszej liście umieść wszystko to, co wiesz, że musi znaleźć się w Twoich wnętrzach. Niech to będzie duża zmywarka, łóżko o konkretnej szerokości, pralka z suszarką, itd. Ta lista nie podlega kompromisom – elementy na niej zawarte zaprojektuj jako pierwsze. Druga lista to zbiór wszystkich pomysłów i rozwiązań, które chciałabyś mieć w swoim mieszkaniu, ale z których możesz zrezygnować, jeśli okaże się to konieczne. Przy tworzeniu obu list kieruj się rozsądkiem – jeśli wrzucisz wszystkie swoje pomysły na listę must have, to do jej zrealizowania może braknąć Ci budżetu i przestrzeni.

Paraliż podczas decydowania o stylu i kolorach

Kolejnym momentem, w którym może ogarnąć Cię paraliż decyzyjny jest decyzja o stylistyce i palecie kolorystycznej Twojego wnętrza. Jest przecież tyle pięknych stylów, na który się zdecydować?

Tu z pomocą przychodzi stworzenie tablicy inspiracji. Pisałam już o tym w tym poście – Ratunku, moje mieszkanie nie pokazuje mojego stylu! Tablicę możesz stworzyć na pintereście, możesz zapisać zdjęcia w folderze na komputerze, robić fotki podczas spacerów po sklepach lub powycinać je z magazynów wnętrzarskich (ktoś jeszcze tak robi?). Sposób przygotowania moodboardu jest drugorzędny – najważniejsze, żebyś zebrała w jednym miejscu wszystkie zdjęcia, meble i dodatki, które do Ciebie „mówią”. Na początku nie przejmuj się tym, że do siebie nie pasują. Tym zajmiesz się w kolejnych krokach.

Ważna sprawa – daj tym inspiracjom chwilę „odpocząć”. To normalne, że czasami fiksujemy się na jakimś elemencie i koniecznie chcemy mieć go we wnętrzu. Ja miałam tak z różową sofą, kolorowymi drzwiami i jeszcze kilkoma innymi elementami, których ostatecznie nie użyłam w swoim mieszkaniu. Dzięki temu, że dajesz sobie czas, zobaczysz, które z inspiracji to były czasowe obsesje, a które nadal Ci się podobają i prawdopodobnie nie znudzą Ci się po kilku tygodniach. Zostaw na tablicy tylko to, co przetrwało próbę czasu.

moodboard

I teraz najważniejsza część tego zadania – w swoich inspiracjach wypatrz rzeczy, które się powtarzają. To może być konkretny kolor ścian, materiały, zestawienie barw, model fotela… Wypisz wszystkie te elementy. To będzie Twoja baza. Niekoniecznie każda z tych rzeczy pojawi się w ostatecznym projekcie, ale przynajmniej wiesz już, czego szukać!

Na tym etapie warto również przyjrzeć się kolorystyce inspiracji i ustalić paletę barw. Pamiętaj o zasadzie 60/30/10 (60% koloru bazowego, 30% uzupełniającego i 10% koloru kontrastującego). Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by dodać do nich kolejne odcienie, pamiętaj jednak, żeby nie przesadzić, bo zbyt rozbudowana paleta zamiast pomóc, spowoduje, że projektowanie stanie się jeszcze trudniejsze.

Paraliż podczas zakupów

No i przechodzimy do sedna – wszystkie wcześniejsze kroki przygotowywały Cię do tej chwili . Jak dokonywać wyborów konkretnych elementów i nie dać się przytłoczyć zbyt dużym asortymentem?

Przede wszystkim – korzystaj z narzędzi, które wcześniej sobie przygotowałaś. Załóżmy, że projektujesz salon w stylu industrialnym, Twoja paleta składa się z bieli, czerni i zieleni. Na inspiracjach często pojawiała się zielona kanapa, betonowe ściany i czarne lampy. Jak zacząć poszukiwania idealnych mebli?

Moim zdaniem – od wyszukiwarki google grafika! Szukaj konkretnych elementów – nie chodź bez sensu po sklepach (tak samo online jak i na żywo). Przeglądając ofertę sklepów skupiaj się na tym, co już wiesz – szukając zielonej kanapy, nie oglądaj szarych narożników i czerwonych foteli. Jeśli pozwolisz sobie na chwilę rozprężenia, bardzo możliwe, że przyciągnie Cię jakiś element, który kompletnie nie pasuje do zebranych przez Ciebie inspiracji. A jeśli pozwolisz sobie na jeszcze dłuższą chwilę rozprężenia… jest szansa że go kupisz.

A co, jeśli nie wiesz, czego szukasz? Wróć do inspiracji – zobacz, jakie lampy wiszą we wnętrzach, które zapisałaś. Spójrz, jak rozwiązane są dekoracje ścienne, jaki kolor ma blat w kuchni, szafka pod umywalkę, co stoi na stolikach nocnych. Nie musisz wybierać identycznych elementów – zwróć uwagę na ich styl, materiał, kolor, klimat – i rozglądaj się za podobnymi cechami. Postaraj się nie fiksować – szczególnie, jeśli zbierasz inspiracje z różnych stron świata. Czasami ciężko jest przenieść coś na nasz polski grunt.

Wróćmy do tej zielonej kanapy – po wpisaniu tego hasła w google wyskoczy Ci ich oczywiście bardzo dużo. Tu, żeby nie dać się znów sparaliżować, postaraj się okroić wybór. Nie każda zielona kanapa będzie Ci się podobać. Nie każda będzie w Twoim budżecie. Nie każda też będzie miała odpowiedni wymiar. Być może część z nich będzie niewygodna, będzie miała nóżki nie w tym kolorze i za niskie dla Ciebie oparcie. Postaraj się okroić wybór do 2-3 możliwości, biorąc pod uwagę cechy, które są dla Ciebie ważne.

A teraz podzielę się z Tobą moim projektanckim trickiem. Jeśli nie wiem, który model będzie lepiej wyglądał we wnętrzu, które akurat projektuję, zestawiam jego zdjęcie z innymi elementami, które już wybrałam. Tworzę prostą wizualizację – do tego nie potrzeba ani specjalistycznych programów, ani wybitnych umiejętności. Możesz to zrobić nawet w paincie! Na pustą kartkę wklej wybrane już wcześniej elementy – stolik kawowy, lampę, może krzesła albo szafkę RTV. Zostaw wolne miejsce na kanapę. Wklejaj kolejne kanapy i porównuj, jak prezentują się w otoczeniu pozostałych elementów. Gwarantuję Ci, że ten sposób ułatwi Ci podjęcie ostatecznej decyzji!

Która kanapa według Ciebie najlepiej prezentuje się w tym zestawieniu? Daj mi znać w komentarzu!

Słówko na koniec

Wnętrze skończone? To teraz ważna sprawa… Przestań już chodzić po tych sklepach! Nie raz zdarzyło mi się, że szukając elementów do nowego projektu znajdowałam coś, co świetnie pasowałoby do wnętrza, które już skończyłam. Tak po prostu jest! Dlatego żeby oszczędzić sobie frustracji, przestań szukać w momencie, w którym podjęłaś decyzję. Ja wiem, że wiele rzeczy można teraz zwracać do sklepów nawet po kilkunastu dniach. Ale w taki sposób karmisz swój paraliż decyzyjny i sprawiasz, że każdy kolejny wybór będzie jeszcze trudniejszy.

Dla niektórych z nas zawsze będzie się wydawać, że gdzieś tam, w otchłani Internetu, albo na tyle sklepu wnętrzarskiego czai się lampa/stół/dywan, który lepiej pasowałby do naszego wnętrza. Z tego nie da się wyleczyć… Da się jednak walczyć, a receptę przedstawiam powyżej!

Uwaga!

Jeśli jednak mimo tych wszystkich tricków, rządzi Tobą paraliż decyzyjny – mam rozwiązanie. Już niedługo w moim sklepie pojawią się gotowe projekty wnętrz – złoty środek pomiędzy okrojeniem przytłaczającego wyboru, a umożliwieniem personalizacji Twojego wnętrza. W kilku prostych krokach zaprojektujesz pomieszczenie w wybranym przez Ciebie stylu. I co najważniejsze – będziesz mieć pewność, że wszystko będzie do siebie pasować!

Otwarcie sklepu już w lutym!

Ten post ma 8 komentarzy

  1. Super wpis! Bardzo praktyczne wskazówki ?? a zielona kanapa podoba mi się najbardziej w zestawieniu pierwszym.

    1. pierwsza ma bardzo fajny kształt, ale trochę moim zdaniem zbyt skandynawski, jak na resztę wyposażenia 🙂 Aczkolwiek TEŻ będzie pasować! wszystko kwestią gustu 🙂

  2. Pierwsza kanapa.

    1. ja wybrałabym drugą 🙂

  3. Garść fantastycznych porad! Pomysł z zestawianiem wybranych elementów wnętrza na białej kartce genialny. Do zapamiętania na 100%. Pozdrawiam

  4. Motywujące porady! Od kilku miesięcy przymierzam się do zmiany lamp, jednak nie mogę się za to zabrać. Teraz czuję do tego siłę 😀

  5. Cierpię na chorobę wiecznego niezdecydowania i nigdy nie mogę znaleźć odpowiednich dodatków, kiedy ich potrzebuję. Właśnie z tego powodu zazwyczaj pozostawiam pokój po remoncie trochę pusty, a resztę kupuję z czasem 🙂

  6. Super pomysł z tym zestawianiem zdjęć poszczególnych przedmiotów z rzeczami, które już wybraliśmy! Dziś właśnie wybieramy się z narzeczonym na zakupy po fotel do salonu – już wiem jak ułatwić sobie (i jemu) popołudnie 😉

Dodaj komentarz

Close Menu