Biuro projektowe – zaskakująca łazienka

Przyznaję się – miałam blogowego doła. Pisanie postów przestało sprawiać mi frajdę, a na fejsbuka wchodziłam z przymusu. Na szczęście podjęłam decyzje o odpuszczeniu sobie na kilka dni.
I wiesz co? Zadziałało fantastycznie! Dziś rano obudziłam się z ogromną motywacją do pracy i z ochotą usiadłam do biurka 🙂
I tą radosną wiadomością rozpoczynam zupełnie nowy cykl na blogu – biuro projektowe. Będziesz mogła znaleźć tu moje autorskie projekty, nad którymi pracuję z klientami. Powiem Ci, jakie były założenia, wyjaśnię użyte rozwiązania i przede wszystkim – pokażę najciekawsze wnętrza, które udało mi się stworzyć. Fajnie, prawda?
Mam to szczęście, że często trafiam na odważnych klientów, którzy chętnie przystają na moje pomysły, jednocześnie proponując dużo swoich, równie oryginalnych, rozwiązań. Dzięki temu powstają wnętrza nietuzinkowe. Nie mogę się doczekać, żeby pokazać Ci kolejne projekty!

Na pierwszy ogień idzie łazienka – już samo to, że zrezygnowaliśmy w niej ze standardowego oświetlenia sufitowego, powoduje, że jest nietypowa. A do tego jeszcze kolor sufitu… 🙂

Pomieszczenie, które zaprojektowałam to niewielka łazienka, w mieszkaniu w bloku. Dzięki dobremu rozkładowi mieszkania, udało się wygospodarować dwie łazienki – jedną dostępną z przedpokoju, drugą – usytuowaną przy sypialni gospodarzy. To właśnie tą dodatkową łazienkę chciałabym Ci dzisiaj pokazać 🙂

Wnętrze nie jest duże – ma 164cm szerokości i 194cm długości. Mimo to udało się w nim zaplanować wszystko, co niezbędne 🙂
W zamyśle jest to pomieszczenie, w którym można zrelaksować się po ciężkim dniu. To założenie zdefiniowało wyposażenie i oświetlenie łazienki. Wanna z dużą półką, na którą można odstawić lampkę wina i książkę, oraz delikatne, rozproszone światło to przepis na udany wieczór. Mam rację? 
W mieszkaniu królują złote i miedziane dodatki, drewno i klasyczne formy frontów. Wszystkie te składniki znalazły się także w tej łazience. Bardzo ciekawym elementem jest złota armatura – trzeba jednak bardzo uważać, bo na rynku nie ma zbyt wielu modeli w tym kolorze i dobranie kilku elementów pasujących do siebie może być nie lada wyzwaniem 😉 
Dla skontrowania złota, reszta wnętrza miała pozostać w chłodnych odcieniach błękitu, mięty i bieli. Zanim zacznę projektować, zawsze przesyłam swoim klientom moodboard, żeby lepiej pokazać jaką atmosferę chcę stworzyć. Tablica inspiracji do tego wnętrza prezentowała się tak:
W procesie projektowania doszliśmy jednak wspólnie do wniosku, że zrobiło się nam zbyt anielsko 😉 Pomimo małego metrażu zdecydowaliśmy się na odważny, ciemny akcent – granat. Po zmianach, paleta kolorystyczna tego wnętrza wyglądała w ten sposób.
Okej – dość wstępu 😉 Oto łazienka!
Jak widzisz, postawiłam na proste, białe płytki i klasyczne sanitariaty. To nie ona mają grać tu pierwsze skrzypce. Są tłem dla granatowych i złotych elementów.

Moim ulubionym fragmentem tego wnętrza jest oczywiście granatowy sufit 🙂 Razem z wąskim pasem ścian powyżej linii drzwi tworzy fajny efekt “pudełka”. Klientka zasugerowała, żeby nie psuć go lampami sufitowymi – i to, według mnie, był strzał w dziesiątkę. 

Ponieważ jest to druga łazienka, przeznaczona głównie dla gospodarzy, mogłam pozwolić sobie na zaprojektowanie delikatniejszego światła, niż gdyby było to miejsce do codziennego, szybkiego prysznica przed pracą 😉 Stąd decyzja, żeby pozostawić wyłącznie oświetlenie przy lustrze, uzupełniając je subtelnym podświetleniem led. To w ogóle jest bardzo ciekawy trick – ledy są tu ustawione na sztorc pod złotą, szklaną listwą, wieńczącą płytki – to właśnie ona przenosi światło. Dzięki temu żadne dodatkowe elementy nie psują tej prostej kompozycji 🙂

Kolor granatowy powtórzyłam na szafce umywalkowej oraz na dodatkach – taka ilość jest według mnie wystarczająca – nie obciąża zanadto wnętrza, ale nie jest też przypadkowa. Szafkę nad toaletą zaplanowałam białą – kolor i przeszklenia na frontach powodują, że jest bardzo delikatna. Gablotka na ręczniki była marzeniem mojej klientki – cieszę się, że udało się je spełnić!

Złoto również odgrywa bardzo ważną rolę w tym pomieszczeniu – wyobraź sobie, że wszystkie dodatki byłyby chromowane. Nie ma szans na uzyskanie takiego efektu! Warto też zwrócić uwagę na przepiękny, ręcznie robiony dekor od Kaflove, który umieściłam na wannie. Niby drobny element, ale przełamuje spokojną biel płytek i dodaje ostatecznego szlifu do całego wnętrza. 

Jestem naprawdę zadowolona z tego projektu. Sprzeciwia się on aktualnej modzie na biało-drewniane łazienki z błyszczącymi zabudowami i “oczkami” w podwieszanym suficie. No i najważniejsze – klienci również są usatysfakcjonowani 🙂

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz

Close Menu