Już ja wam urządzę to wnętrze vol. 1 – niewykończony salon z aneksem

No i stało się. Pierwszy projekt w programie “Już ja wam urządzę to wnętrze” został ukończony! Jak najbardziej mogę zaliczyć go do udanych. Jesteś ciekawy efektów? Bo ja jestem ogromnie ciekawa Twojej opinii! To co, zaczynamy?

SERIA JUŻ JA WAM URZĄDZĘ TO WNĘTRZE

Rozpoznanie

Na pierwszy ogień przyszło mi się zmierzyć z niewielkim salonem z aneksem jadalnym pani Moniki. Wymiary tego pomieszczenia to niecałe 6 na 3,5 metra. Salon ma pełnić funkcję reprezentatywną, to w nim gospodarze przyjmują gości. Mamy tu zatem dużą kanapę z pufą i stolikiem, które razem z telewizorem tworzą część wypoczynkową, aneks kuchenny oddzielony od reszty wnętrza niewielkim barkiem i część do pracy z biurkiem i wiszącymi szafkami. Jaka jest największa bolączka pani Moniki?

Najbardziej przeszkadza nam brak detali i niemoc zdecydowania się, co czyni nasze mieszkanie niekompletnym, niewykończonym. Jak np okno w kuchni, które mogłoby wyglądać lepiej, ale brak pomysłów.  

W pomieszczeniu jest dużo zabudowy, której nijak nie można ruszyć, stąd metamorfoza musiała opierać się głównie na wprowadzeniu kolorów i dodatków. Na ten temat gospodyni pisze tak:

Lubimy nowoczesne rozwiązania. Kolory jak na załączonych zdjęciach czyli biel, czerń oraz brąz, choć jesteśmy też otwarci na nowości.

Uff! No dobra, a w takim razie co Pani Monika lubi w swoim wnętrzu?
Bardzo lubimy naszą kanapę, to był dobry wybór oraz meble w kuchni i pomysł z wyspą, ale nie jesteśmy pewni czy w jakiś sposób nie zabudować pustego miejsca pod blatem. 

To już chyba wszystko wiem. Przejdźmy zatem do oceny 🙂

 Diagnoza

Jak wspomniałam wyżej, wnętrze ma wiele elementów, których nie można przestawić. Na szczęście układ funkcjonalny jest rozwiązany poprawnie, więc nie ma też co się upierać nad demontowaniem szafek 😉 Jedynym elementem, który już na początku zniknie z tego pomieszczenia jest orbitrek, ale o tym pisze sama Monika:

zależy nam, aby w miejsce orbitreka wpasował się mały, rozkładany stół z 4 krzesłami

Kolorystyka wnętrza jest trochę mdła – dominują brązy, beże, biel i czerń – brakuje tu jakiegoś odcienia, który przełamałby monotonię. Salon wygląda na niewykończony, co dodatkowo potęgują puste, białe ściany. Nad kanapą zawieszona jest półka, ale jej aranżacja również nie jest najlepsza – pojedynczo ustawione elementy nie stanowią ozdoby, wyglądają na przypadkowe. Szkoda, bo same w sobie są bardzo fajne, jednak brakuje pomysłu na zaaranżowanie półki jako całości. 
Część kuchenna wygląda już znacznie lepiej. Jedyną rzeczą, do której mogłabym się przyczepić jest to, że strefa blatu jest bardzo ciemna – blat w kolorze venge i czarne szkło powodują, że robi się tam… czarna dziura 🙁 
Białe firany w oknach sprawiają, że na tle białej ściany okna po prostu nam znikają. Trzeba więc znaleźć sposób na to, żeby trochę je podkreślić. Ładne zasłony powinny załatwić sprawę.
Recepta
Rozwiązanie większości problemów w tym wnętrzu sprowadza się do jednej, ważnej decyzji. Trzeba dodać koloru. Bez tego metamorfoza na pewno się nie uda. Ponieważ pani Monika przyznała, że jest otwarta na nowe kolory, postanowiłam zaproponować jej dodanie do pomieszczenia koloru morskiego, który idealnie łączy się z brązem, bielą i czernią, a te mamy już we wnętrzu. Dla delikatnego przełamania dodałam też elementy w delikatnym różu – jest ich niewiele, ale ich obecność powoduje, że całość jest zrównoważona. Paleta barw do salonu wygląda zatem tak:
Błyszczące fronty i skórzana kanapa zdecydowanie wskazują na to, że gospodarze lubią nowoczesny i prosty styl. Nie chciałam na siłę tego zmieniać, więc pozostałam w tym klimacie, dodając tylko trochę tekstyliów, dla większej przytulności. No dobra, przejdźmy do konkretów 🙂
Największą zmianą, jaką wprowadziłam w salonie jest przemalowanie kilku ścian z nudnej bieli na elegancki, morski kolor. Odważnie? Być może, ale spójrz jak przytulnie i przyjemnie zrobiło się we wnętrzu! Biała ściana za kanapą powodowała, że całość była bardzo zimna, a półka zupełnie się na niej gubiła. Teraz za to jest to świetne tło dla wyeksponowania dodatków. Jeśli jeszcze nie przekonałeś się do tego koloru, spójrz na poniższe zdjęcia.
1 2 3
W przypadku takich kolorów najlepiej posługiwać się wzornikiem NCS, a nie gotowymi farbami proponowanymi przez producentów. Wybrałam trzy odcienie, które uważam za najlepsze do wnętrza pani Moniki i tylko od niej (i jej odwagi 🙂 będzie zależało, który wybierze. Pierwszy jest najbardziej intensywny, drugi i trzeci to odcienie nieco spokojniejsze. 
S 7020-B30G 
S 6020-B30G 
S 6020-B50G
Symbol wybranego koloru należy spisać na kartkę i udać się do najbliższego marketu, w którym mieszają farby 😉 Prościej być nie może!
Wspomniałam już o półce nad kanapą – jak podoba Ci się w takiej aranżacji? Wbrew pozorom, dekorowanie półki to nie jest taka prosta sprawa! Żeby całość była wyważona, potrzeba kilku składników. Napiszę o tym kiedyś cały post, ale dzisiaj zaznaczę tylko kilka najważniejszych spraw. 
1 2 3
Po pierwsze, ważne jest, żeby stworzyć warstwy. Trochę zaleciało Shrekiem, ale to właśnie najważniejsza zasada w aranżowaniu regałów i półek. Elementy muszą na siebie zachodzić, nie mogą stać bezpośrednio obok siebie. Oczywiście wyższe stawiamy z tyłu, niższe na przedzie. No właśnie – dekoracje powinny być różnej wielkości, ale muszą nawiązywać do siebie – kolorem i/lub materiałem. Warto oprzeć o ścianę plakaty lub obrazy – to prosty sposób na stworzenie tła dla reszty ozdób. Poniżej kilka propozycji, które możesz użyć w aranżacji.
 Napisy love/home JYSK  49,95zł | Obraz IKEA 69,99zł | Wazon H&M Home 13,90zł
Plakaty IKEA 15,99zł | Świeca H&M Home 29,90zł | Osłonka na doniczkę IKEA 7,99zł | Wazon IKEA 14,99zł
Ważnym elementem we wnętrzu stanie się na pewno nowy stół i krzesła. Zastanawiałam się nad materiałami, z jakich powinny być wykonane, i doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem jest zamówienie stołu, którego blat będzie wykonany z tej samej okleiny co reszta mebli – barek, blat kuchenny i biurko. W ten sposób unikniemy nieporządku. Niestety, jest to dość ciemny materiał, więc należy czymś ten kąt rozjaśnić. Ciekawy efekt uzyskamy, jeśli nogi stołu polakierowane będą na biało. Ciemny blat jest natomiast bardziej praktyczny od białego – mniej się brudzi i rysuje. Pozostaje jeszcze wybrać krzesła. Ponieważ pomieszczenie utrzymane jest w nowoczesnym stylu, zdecydowałam się na trzy propozycje z firmy JYSK, które na pewno świetnie wpasują się w całość.
krzesło BALLERUP % 115zł| krzesło KLARUP % 215zł | krzesło ORE % 275zł
Co ważne, nad stołem powinna zawisnąć lampa. W ten sposób wieczory z przyjaciółmi będą dużo przyjemniejsze 🙂 Wybrane przeze mnie modele nawiązują do lamp wiszących nad barkiem.
W związku z tym, że stół z krzesłami zabierać będą dużo więcej miejsca niż orbitrek, postanowiłam zrezygnować z małego stolika kawowego, który do tej pory stał przy kanapie. Jego miejsce zajęły mobilne tace. Taca w kilka chwil zamieni pufę w stolik, a w razie potrzeby może szybko wyemigrować do aneksu lub na stół. Dzięki takiemu rozwiązaniu zyskamy więcej miejsca w strefie wypoczynkowej i nie będziemy musieli pokonywać slalomu, obijając sobie przy okazji piszczele 😉 
Zabieg ten można często zobaczyć w salonach pochodzących ze Stanów.
1 2 3
Dodatkowo, gdyby miejsca było jednak za mało, za stolik posłużyć może podłokietnik sofy. Dostępne są gotowe tace, specjalnie do tego celu 🙂 Tę i kilka innych propozycji, które pasują do wnętrza, zamieściłam poniżej.
Jednym z głównych problemów salonu był brak przytulności. Jest na to łatwy sposób – tekstylia. Odrzuciłam brązowe poszewki na poduszki, zastępując je nowymi, w odcieniach różu i ciemnego turkusu. Na pufie wylądował miękki pudrowy koc, a okna zyskały piękne zasłony, które zdecydowanie były im potrzebne. Nie można zapomnieć o oknie w aneksie – ono także powinno otrzymać zasłonę, którą można podpiąć tak, by nie przeszkadzała po stronie kuchni. Karnisz nad oknem w kuchni będzie też miejscem, na którym już niedługo mogą zawisnąć subtelne świąteczne ozdoby. 
Dodatkowym, bardzo miłym elementem będą kulki z Cotton Ball Lights, które wieczorem stworzą przyjemny, domowy nastrój.
Ogólne zalecenia
Dzisiejszy projekt to w większości dodanie szlifu do istniejącego wnętrza. Największą zmianą jest niewątpliwie poszerzenie palety kolorów i przemalowanie ściany na ciemny odcień turkusu. Jednocześnie reszta ścian powinna zostać całkowicie biała – tyczy się to też miejsca, w którym wisi telewizor. Stół i krzesła spowodowały, że jest to wnętrze w stu procentach funkcjonalne, w którym z powodzeniem może odbyć się kilkuosobowe spotkanie 🙂 

Dla uzyskania odpowiedniego efektu niezbędne będzie zrobienie porządków w drobiazgach poustawianych na szafkach i półce. Duża ilość drobnych elementów wprowadza nieporządek, jednak i temu można łatwo zaradzić, grupując ozdoby i ustawiając je na tacach i podkładkach. Ważne jest też przemieszanie ich z większymi ozdobami, dla zachowania równowagi. Na ścianach powinny zawisnąć obrazy, zdjęcia, a także zegar.
Kuchnia została przeze mnie prawie pominięta, ponieważ jest najlepiej zaaranżowanym elementem tego wnętrza. Mogę tylko dodać, że miło byłoby zobaczyć w niej kilka drobiazgów pasujących do nowej palety barw, które rozjaśniłyby blat. Może kilka desek do krojenia opartych o ścianę lub słoiki na produkty? To zostawiam fantazji Pani Moniki 🙂
Pomieszczenie na pewno dużo zyska, jeśli powiększy się kolekcja roślin gospodarzy. Warto wybrać kilka większych, zielonych kwiatów o dużych liściach. Łatwe w pielęgnacji odmiany opisałam w tym poście.

I tyle 🙂 To pierwszy projekt w programie, więc jest dla mnie bardzo ważny – jak Wam się podoba? No i jeszcze – co powiecie na kolejną część?

Jeśli chcesz, bym zajęła się Twoim wnętrzem, wejdź na tą stronę i prześlij do mnie zgłoszenie.

Dodaj komentarz

Close Menu