Szarość we wnętrzu – dlaczego wcale nie jest taka prosta?

Może wiesz, a może nie wiesz – od dwóch miesięcy na naszej grupie na Facebooku prowadzę cykliczne live’y, na których odpowiadam na pytania grupowiczów. Poruszamy przeróżne kwestie – szczegółowe, techniczne, ale także te ogólne – dotyczące styli, materiałów i kolorów.

I to właśnie jedno z pytań z kategorii “kolory” szczególnie zwróciło moją uwagę. Kolor szary. Niewątpliwy zwycięzca wszystkich konkursów popularności. Mamy go na ścianach, na tapicerkach, zasłonach, meblach i płytkach ceramicznych. Kochamy szary za jego uniwersalność i łatwość dopasowania do innych barw.

Jest tylko jedno ale – szary to tak naprawdę prawdziwy skurczybyk. Ma tysiące tonów – ciepłych, wpadających w żółty i pomarańczowy oraz zimnych – bliższych zieleni i błękitowi. Potrafi kilkukrotnie zmienić swój odcień w zależności od pory dnia i sąsiednich kolorów. Generuje mnóstwo problemów przy łączeniu go z innymi szarościami.

A mimo to tak go uwielbiamy 😉 Skoro tak, to może warto by było lepiej go poznać?


Szarość też ma odcień

Rzadko kiedy udaje się ucelować w szarość, która jest idealnie neutralna. Zwykle kolor ten ma jakiś ton – niektóre wpadają w niebieski, inne w delikatny seledyn, jeszcze innym bliżej do beżowego czy żółtego. To, jaki odcień wybierzemy do swojego wnętrza ma OGROMNY wpływ na ostateczny efekt. Podejmując decyzję powinnaś przede wszystkim zwrócić uwagę na ekspozycję swojego wnętrza (czyli światło, które do niego wpada) oraz pozostałe barwy, których zamierzasz użyć w pomieszczeniu.

Szary a światło

Okej, zdecydowałaś, że chcesz pomalować ściany swojego salonu na szaro. Idziesz do Castoramy, stajesz przed półką z farbami i… Ups? Nie sądziłaś, że szary ma tyle odcieni, co? Który wybrać?

Jeśli okna Twojego salonu wychodzą na południe lub zachód (a w większości przypadków tak właśnie będzie), powinnaś pójść w stronę chłodnych szarości. Światło południowe ma ciepłe, żółtawe zabarwienie – dlatego powinnaś je zbalansować lekko niebieskawą szarością. Jeśli wybierzesz ciepły ton, popołudniami zamieni się on w… brudnawy beż 😉

Jesteś właścicielką salonu z oknami wychodzącymi na północ lub wschód? Dla Ciebie lepsze będą ciepłe odcienie, których wstające słońce nie zmieni w błękit czy seledyn. Z powodzeniem możesz też zastosować greige – czyli odcień pomiędzy szarością a beżem – w Twoim wnętrzu będzie wyglądać bardzo elegancko.

I co, to tyle? To byłoby całkiem proste, prawda? Niestety, jest jeszcze jedna sprawa – szary jest bardzo czuły na bezpośrednie promienie słoneczne. A te – mimo, że tego nie widzimy – mają niebieskawy odcień. Jeśli więc Twoja ściana jest przez większość dnia oświetlona bezpośrednimi promieniami słonecznymi – jej odcień będzie się ochładzał. W takich wypadkach lepiej wybrać szarość z żółtymi tonami.

Sąsiedzi szarości

To jeszcze nie wszystko! Szarości (podobnie jak biel i jasne odcienie beżu) są niezwykle wrażliwe na otaczające je kolory. Po raz pierwszy wytłumaczył mi to profesor na zajęciach z malarstwa – jeśli biel pojawia się w otoczeniu błękitu lub zieleni, będzie lekko przybierać ich odcień – to dlatego na “prawdziwych” obrazach nigdy nie znajdziesz białej farby wyciśniętej prosto z tubki. Oczywiście to samo dzieje się, gdy przy białym znajdzie się pomarańcz, czerwień czy brąz – wtedy nabiera ona cieplejszego odcienia. W ten sam sposób zachowuje się szary.



Zauważ, jak zmienia się odbiór koloru, w zależności od tego, przy jakim odcieniu go postawimy. Na pierwszej grafice użyłam szarości o ciepłym tonie – w połączeniu z żółtym jest ona właściwie beżowa, natomiast z turkusem jest dużo bardziej zrównoważona.

W drugim przypadku mamy szary o niebieskim odcieniu – ten z kolei został ładnie wyrównany przez żółć, za to przy petrolu wygląda jak jasny błękit. Stworzyłam też dwie grafiki z neutralną szarością w otoczeniu ciepłych i zimnych barw. Widzisz, jak zmienia się jej ton?

Który odcień wybrać? To zależy 😉 Jeśli celujesz w jak najbardziej neutralny wygląd szarego, do palety wybierz ten z przeciwnej strony koła barw. W przypadku, gdy zależy Ci na harmonijnej palecie kolorystycznej, dobierz szarość o tej samej temperaturze barwowej co kolor dopełniający.

Jak wybrać?

Jak widzisz, szary to tak naprawdę więcej niż połączenie bieli z czernią. Wybór odpowiedniego odcienia wcale nie jest prosty. Co możesz zrobić, żeby maksymalnie obniżyć możliwość wystąpienia fakapu?


Przede wszystkim przymierzaj! Przynieś do domu kilka próbek farb lub skrawków materiału obiciowego i pooglądaj je w różnych kątach wnętrza i o różnych porach dnia. Jeśli ta sama farba ma się znaleźć w kilku pomieszczeniach – wysmaruj ściany w każdym z nich, by sprawdzić czy aby na pewno nie trzeba wybrać innego odcienia. Ważny jest także sposób wykończenia powierzchni – jeśli planujesz matowe ściany, zamów próbkę o matowym wykończeniu. Te z połyskiem będą zawsze wydawały się nieco jaśniejsze.

Choć mogłoby to wydawać się całkowitą pierdołą, ważne jest także… ułożenie materiału. Zwróć uwagę, że kolor na froncie mebla różni się nieco od koloru jego blatu. Jeśli więc dobierasz blat kuchenny do szafek, zawsze przyłóż go pod kątem 90 stopni – wtedy zobaczysz jak faktycznie będzie prezentował się we wnętrzu.

Wydawałoby się, że skoro wszędzie dookoła wszystko aż opływa szarością, powinna być ona banalnie prosta do aranżacji. Jak to się dzieje, że tyle ludzi się na nią decyduje? Myślę, że tkwią w słodkiej nieświadomości 😉 Oczywiście część z nich wybierze bardzo dobrze – jedni zupełnie przypadkiem, inni metodą prób i błędów lub z pomocą intuicji. Ale Ty nie musisz już celować na oślep – weź pod uwagę te kilka rad i wybierz odcień, z którego będziesz zadowolona 🙂



Dodaj komentarz

Close Menu