Kolor miesiąca – pomarańczowy

No nie wierzę.
Zmotywowaliście mnie na Facebooku do podjęcia wyzwania i napisania całego posta na temat mojego znienawidzonego koloru.
Pomarańczowy bije rekordy w kategorii “najgorszy możliwy kolor, który na niczym dobrze nie wygląda” i niespecjalnie ktokolwiek go lubi – na czele ze mną. Ale nie da się ukryć, że to kolor jesieni – w tym odcieniu są przecież dynie (i pyszna zupa dyniowa też), liście, cynamon…
No więc uległam. Zobaczymy, co z tego wyjdzie 😉

Szukasz postów w całości poświęconych jednemu kolorowi? Znajdziesz je poniżej.

Jak każdym intensywnym odcieniem, pomarańczowym można zagrać na dwa sposoby: na zasadzie kontrastu, z barwami z przeciwległej strony koła barw i z delikatnymi, neutralnymi kolorami. Przy pierwszej opcji zawsze polecam uzupełnić paletę o biel – dzięki niej nawet najdziksze połączenie barw wygląda o niebo lepiej!
Mnie pomarańczowy kojarzy się z wnętrzami rodem z południa – hiszpańskimi knajpami, domami z środkowej i południowej ameryki czy meksyku. Niejednokrotnie widywałam go też na Malcie i Kanarach. W Europie północnej ten kolor nie bardzo się sprawdza – mam wrażenie, że przy jesiennym i zimowym świetle jest bardziej przygnębiający, niż energetyzujący. W niebieskim świetle staje się brunatny – może to dlatego nie jest u nas tak popularny?

Używając pomarańczowego, zwróć więc uwagę na ekspozycję swojego pomieszczenia – jeśli jest dobrze doświetlone – masz moje zielone światło. Jeśli natomiast to ciemna norka… Ja bym się zastanowiła 😉 No ale wiesz, jak tam sobie chcesz! Poniżej znajdziesz propozycje na połączenie go z innymi barwami.

Z czym łączyć pomarańczowy?

Z turkusowym/miętowym

Pierwszy duet kontrastowy. Do perfekcji opanowała go Justina Blakeney z The Jungalow. Ta kuchnia to kwintesencja stylu boho – mocne barwy, wyraźne wzory i dużo roślin. Właśnie w takich stylizacjach ten kontrastowy duet sprawdzi się najlepiej – to wymarzona wręcz paleta do orientalnej sypialni, energetyzującego, eklektycznego salonu, czy łazienki w stylu urban jungle.

Z szarym

Teraz będzie trochę spokojniej. Pomarańczowy to dla mnie brzydszy brat żółtego, i gdybym miała wybierać kompana do szarości, to na pewno zdecydowałabym się na ten drugi, ale cóż…

Niewielka doza pomarańczowego może jednak całkiem fajnie ożywić monochromatyczne wnętrze. Szczególnie dobrze w tym zestawieniu sprawdzą się ciemniejsze, mniej intensywne odcienie. Na pewno zrobi się przytulnie i ciepło 🙂 Możesz zestawić je z camelem i złotem dla uzyskania eleganckiego, nieco nonszalanckiego looku.

PRO TIP: Kilka poduszek i dodatków w kilku intensywnych kolorach to świetny sposób na całkowitą zmianę klimatu salonu w zależności od pory roku, pogody, albo nastroju!

Z różowym

Tak, dobrze przeczytałaś – łączymy pomarańczowy z różowym! Co z tego wyjdzie? Okazuje się, że bardzo piękna i kobieca paleta. Inspiracją do tego duetu była aranżacja stołu zrobiona przez dziewczyny z Make it WOW. No, ja zrobiłam wow.

Zdjęcie: Anna Dorot –  Make it wow

Oczywiście koniecznie musisz dorzucić do tej mieszanki sporą ilość bieli – gwarantuję Ci, że pomieszczenie urządzone w tych kolorach będzie bardzo oryginalne i super przytulne. To odważna, ale ciekawa propozycja do pokoju dziewczynki, babskiego gabinetu albo sypialni – o ile druga połówka na to pójdzie 😉

Zdjęcie: Anna Dorot –  Make it wow

Z granatowym

Przyznaję – nie ma koloru, do którego nie dopasowałabym granatu. Ale z pomarańczowym wygląda on naprawdę fantastycznie! Idealny kontrast – ciepły, intensywny pomarańcz i chłodny, stonowany granat. No sama zobacz.

Zdjęcie: IKEA

Wyobrażam sobie te dwie barwy jako bardzo mocny akcent w stonowanym wnętrzu – tak jak na zdjęciu – zestaw dywan + kanapa, albo fotel + lampa, ewentualnie wezgłowie łóżka i pościel. Bardzo energetyzujący, wręcz wibrujący kawałek przestrzeni. Nawet fajnie, nie?

Zdjęcie: IKEA

Z zielonym

Tutaj mam jedno, główne skojarzenie – rdza i patyna. Dlatego do duetu z zielenią wybrałam ciemniejsze, bardziej “bogate” odcienie pomarańczu. Na tą paletę trzeba uważać, bo nietrudno będzie uzyskać efekt… plastikowych misek z biedronki 😉 Odcienie w tym zestawieniu muszą być intensywne, ale nie jaskrawe – wtedy na pewno się uda!

Do wyboru mamy za to całą gamę zieleni – od szmaragdowej, przez malachit, aż do oliwkowej. Każda z nich stworzy trochę inny klimat. Tą paletę również polecam do wnętrz w stylu boho, orientalnych i eklektycznych. Skandi i klasyka mogłyby tych barw nie przeżyć 😉


Pomarańczowy na ścianie

Noo generalnie to bardzo odważną decyzję podjęłaś, moja droga. Ale okej.

Odcieni pomarańczu jest mnóstwo, dlatego dobierając przykłady farb, postawiłam na różnorodność. Mamy więc Tikkurilę, która przywodzi mi na myśl przyprawę curry – świetnie sprawdzi się w towarzystwie szarości. Dekoral i Dulux – bezpieczne właściwie w każdym zestawieniu. Zachodzące słońce Śnieżki jest natomiast bardzo intensywne i polecałabym używać go z rozwagą – w małych ilościach (tutaj znajdziesz więcej informacji, jak zaaranżować ścianę – akcent). Rumba Beckersa to mega oryginalny kolor, który kojarzy mi się z dobrym, letnim drinkiem – najchętniej zestawiłabym go z różem 🙂

Pomarańczowy na meblach

Na przykład kuchennych! Ikea wypuściła pomarańczowy front w wysokim połysku – świetnie wygląda w towarzystwie bieli. Ciekawe, ile osób podejmie wyzwanie – bo to naprawdę trudny kolor, szczególnie w kuchni. Ale z drugiej strony, rewelacyjnie działa na trawienie i pobudza apetyt – może to nie taki zły pomysł?

Za to mniejsze meble to niezła opcja dla tych, którzy chcieliby, a boją się. Czasem nawet jedno krzesło, albo jedna półka w intensywnym kolorze może zapoczątkować totalną metamorfozę wnętrza.  Marta z Only4walls dodała do jaśniutkiego pokoiku pomarańczowe krzesło i poduchy – i wyszło świetnie. Spróbuj!

Zdjęcie: Marta Rusek-Cabaj – Only4walls

Pomarańczowy na dodatkach

Okazuje się, że to mało popularny kolor dla drobiazgów, ale udało mi się wygrzebać dla Ciebie kilka akcesoriów, które przeniosą jesień prosto do Twojego domu.

No dobra – i jaki werdykt? Da się ten kolor jakoś bezboleśnie wprowadzić do wnętrza, czy nie?

Dodaj komentarz

Close Menu