Czemu? Nie mam pojęcia. Tyle dobrej wiedzy mi się w głowie marnowało. Czas się nią podzielić.
Jakie blaty mamy do wyboru?
No dobra, ale do rzeczy. Dziś pod lupę wjeżdżają:
- Blat kamienny,
- Blat konglomeratowy,
- Blat kompozytowy,
- Blat laminowany,
- Blat drewniany,
- Blat stalowy,
- Blat ze spieków kwarcowych/ceramicznych.
Kamienny – czyli granit. Od razu zaznaczę, że na blat nie nadają się naturalne marmury, choć są obiektem westchnień wielu wielbicielek stylu Hampton. Niestety kochane, ich wady przewyższają zalety. Blaty z granitu mają grubość 2 lub 3 cm, mogą być optycznie pogrubiane na brzegach, jednak cała płyta nie ma więcej niż 3cm – byłaby zwyczajnie zbyt ciężka.
Konglomerat – Połączenie 95% naturalnych składników (zmielonego kwarcu i granitu) z dodatkami. W wyglądzie imituje kamień, a oferta dostępnych kolorów jest bardzo szeroka. Podobnie jak blaty z granitu, konglomeraty mają 2 i 3 centymetry grubości, a niektóre modele mogą mieć nawet tylko 12mm.
Laminat – bardzo powszechnie stosowany materiał. Składa się z płyty wiórowej o grubości 38mm i pokrycia ze sztucznego materiału, które łączy się pod ciśnieniem. Warto wspomnieć, że w zależności od producenta, laminaty mogą być naprawdę dobrymi materiałami, albo zupełnym chłamem. Na czele stoją dwie firmy – Egger i Krono, i to ich blaty polecam brać pod uwagę.
Drewno – zwykle blaty z drewna klejonego, czyli klepek o szerokości ok. 5cm. Najczęściej wykorzystywane są klepki dębowe, klonowe, bukowe, a także orzech i drewno egzotyczne. Blatów z drewna litego praktycznie nie wykonuje się, ze względu na małą odporność na wypaczanie i pękanie. A, jedna ważna sprawa – nie wszystkie blaty, które wyglądają jak klepka, są klepką – blaty z Ikei mają tylko kilkumilimetrowe pokrycie z drewna, pod którym kryje się… płyta wiórowa.
Odporność na wilgoć
Odporność na temperaturę
Tu sprawa wygląda trochę gorzej. Naczynie wyciągnięte bezpośrednio z piekarnika ze spokojnym sercem możemy odkładać tylko na blat stalowy, granitowy i ten ze spieków. Według producentów konglomeraty mają wytrzymałość do 160 stopni, a Staron – 180. Pozostaje tylko pytanie jak sprawdzić jaką temperaturę ma naczynie, które chcesz położyć na blat? Ja jakoś nie ufam – nie odkładałabym na nie nawet garnka po pierogach. Drewno teoretycznie wytrzymuje spore temperatury, ale jednego, pięknego dnia po odłożonej patelni może zostać “kółko”. Laminat to z kolei totalny przegrany w tej kategorii – podkładka pod garnek potrzebna jest ZAWSZE, bo ozdobna folia może się po prostu stopić.
Odporność na rysowanie
Odporność na zaplamienia
Plamy po buraczkach, curry albo tłuściutkim pierożku? Są blaty, które nie znają tego problemu – konglomeraty, spieki i stal. Granity, choć uważane za bardzo odporne, nie radzą sobie z zostawionymi na dłużej tłustymi plamami. Wszystko dlatego, że granit, jako naturalny materiał posiada mikropory – jeśli nie zostanie odpowiednio zaimpregnowany, będzie siorbał tłuszcz i szybko pojawią się na nim ciemniejsze miejsca. Kompozyt z reguły trzyma się całkiem nieźle, dopóki nie zostanie zarysowany – wtedy w rysy wchodzi każdy brud i blat staje się ciężki w utrzymaniu. Zachodzi też osadem z kawy i herbaty (to tyczy się szczególnie zlewów z kompozytu). Podobnie zachowuje się laminat. Drewno wysiorbie wszystko, jeśli zostawisz plamę na dłużej, dlatego znów – kluczowa jest szybka reakcja na wszystkie zabrudzenia.
Możliwość odnowienia
Dostępna kolorystyka
Najszerszą paletę barw mają laminaty – ich pokrycia mogą udawać drewno, kamień, być jednolite albo posiadać zupełnie odjechane wzory. Zaraz za nimi plasują się konglomeraty i kompozyty – w tym momencie dostępne są materiały, które świetnie imitują marmur i drogie granity. W ofercie znajdziesz też zupełnie jednolite blaty o przeróżnych kolorach – niebieskie, jaskrawo-zielone czy nawet fioletowe. Słabiej oczywiście wypadają naturalne kamienie – tu matka natura wyznacza możliwości 😉 Pamiętaj, że nie masz stuprocentowej kontroli nad tym, jak będzie wyglądał blat z granitu – jest to w końcu naturalny materiał, i jak każdy kamień, ma swoje żyłki i przebarwienia. Z drewnem sprawa wygląda bardzo podobnie – ilość gatunków nadających się na blat jest okrojona. Neolithy natomiast wciąż są dość nowym materiałem, więc i ich paleta kolorystyczna na razie jest dość wąska i zawiera odcienie bieli, czerni, szarości i beżu.
Cena
Na podsumowanie przygotowałam taką prościutką tabelkę, która być może pomoże Ci podjąć ostateczną decyzję.
O matko, powstał taki tasiemiec, że pewnie nikt nie doczyta go do końca. Jeśli jednak jesteś jedną z tych osób, które przebrnęły przez cały wpis, to naprawdę gratuluję 🙂
Teraz masz już pełen ogląd na sprawę. Wiesz wszystko. Przemyśl, które kwestie są dla Ciebie najważniejsze, a które możesz odpuścić i podejmij decyzję. Jeśli weźmiesz pod uwagę wszystkie aspekty, to gwarantuję Ci, że nie będziesz żałować swojego wyboru. Powodzenia!