Czym różnią się mieszkania na Kanarach?

Od mojej wyprowadzki minęło już 7 miesięcy – podczas tego czasu zdążyłam zauważyć mnóstwo różnic pomiędzy Polską a wyspiarską Hiszpanią. W sposobie życia, spędzania wolnego czasu, w relacjach międzyludzkich, ale też w architekturze – zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz budynków.

Wiele z nich jest na plus. Innych kompletnie nie rozumiem i wątpię, że kiedykolwiek pojmę – niektórych różnic kulturowych nie da się tak po prostu rozpuścić w powietrzu 😉 W sumie – może to i dobrze, że się tak różnimy?
I tak – mieszkania w różnych częściach Europy potrafią mocno się od siebie różnić! To nic, że zalała nas fala skandynawskiego designu (czyt. IKEA) czy trend na rośliny. Wprawne oko jest w stanie dostrzec, czy instagramowe mieszkanie znajduje się w Hiszpanii, Danii czy Niemczech. 
Serio!
Jeśli więc planujesz ucieczkę od zimy na wyspy, jesteś cyfrowym nomadem, który szykuje wyprawę w tym kierunku, lub po prostu lubisz wnętrzarskie ciekawostki – koniecznie kliknij “czytaj dalej”!

1. Płytki na podłodze
Znalezienie mieszkania z drewnianą podłogą? Niemożliwe. Czasem uda się wypatrzeć panele, ale generalnie jedynym słusznym rozwiązaniem są tu płytki ceramiczne. Jest to oczywiście spowodowane dużą wilgotnością w powietrzu – znajdujemy się przecież na oceanicznej wyspie. Ważnym powodem jest też pewnie piasek, który wnosimy do mieszkania kilogramami (stworzyliśmy nawet zasadę “piasek to nie brud” bo inaczej musielibyśmy latać na miotle po każdym przyjściu do domu). 
Co najśmieszniejsze, wydaje się, że tak popularne u nas płytki imitujące drewno, tutaj jeszcze nie dotarły 😉 Większość mieszkań ma więc cudaczne beżowo-brązowe gresy, ale niektórym poszczęściło się z ciekawszymi kolorami – czerwienią, błękitem lub zielenią. Niewątpliwie jest to odważny akcent we wnętrzu 😀

Na początku ciężko było mi się przyzwyczaić – ale w sumie teraz już mi nie przeszkadzają. Ułatwiają sprzątanie i wcale nie są takie zimne dla stóp, jak niektórzy utrzymują. Nam akurat trafiły się całkiem niezłe, subtelne, beżowe płytki z delikatnym wzorem, dzięki któremu nie widać piachu. 

I jeszcze jedna ciekawostka – bardzo często ten sam rodzaj płytek występuje w całym mieszkaniu. Nie ma to jak kanaryjskie pójście na łatwiznę 😉
2. Mało przytulności
Ten punkt ma pewnie związek z pierwszym, ale to nie tylko płytki tworzą chłodny, mało przytulny klimat w mieszkaniach. Kanaryjczycy lubią białe ściany i są naprawdę minimalistyczni, jeśli chodzi o dekoracje. Dodaj do tego kilka przypadkowych mebli z IKEA (tak, mamy tu Ikeę!), mało światła (o tym za chwilę), brak tekstyliów i przepis na ponure, zimne mieszkanie gotowy. 

źródło: mieszkanie do wynajęcia w Las Palmas, Idealista

Podczas tych kilku miesięcy byłam u paru znajomych i z całą pewnością mogę powiedzieć: nasze mieszkanie pod względem przytulności bije resztę na głowę. Dużo robi drewniana stolarka i dekoracje (część już była, część zrobiłam sama), a także jasne meble i tkaniny – zasłony, narzuta na kanapę i mały dywanik w kuchni. 

Nie wiem, czy byłabym w stanie mieszkać w takich zimnych wnętrzach – pewnie zaraz coś bym nawieszała, położyła jakiś dywan czy powiesiła światełka, by dodać trochę przytulności. Nie lubię mieszkań z “obcym”, ponurym klimatem. Nachodzi mnie taka refleksja – czy te wnętrza wyglądają tak dlatego, że tu nie ma zimy? Bo właśnie podczas zimnych wieczorów najbardziej cięgnie nas do miękkich, ciepłych materiałów i światła…
3. Mieszkania typu “interior”
Coś, czego przeciętny mieszkaniec Europy zachodniej najprawdopodobniej nie zajarzy podczas pierwszej próby wytłumaczenia. Ale mimo to się postaram 😉
No więc w Hiszpanii możesz trafić na dwa rodzaje mieszkań – exterior i interior. Exterior to mieszkanie, jakie znamy – jego okna wychodzą na ulicę, ewentualnie na podwórko. Mieszkanie interior to z kolei przestrzeń doświetlana wyłącznie poprzez wewnętrzne dziedzińce lub świetliki w dachu. W praktyce oznacza to że nie masz ŻADNEGO widoku z okna, a przewietrzenie takiego mieszkania graniczy z cudem.
Zgadniesz, na które my trafiliśmy? 😛

Generalnie doświetlanie mieszkań takimi “dziurami” w budynkach jest tu bardzo popularne. Nawet te mieszkania, które mają okna na ulice, często dodatkowo mają dziedzińce, na które wychodzą okna sypialni czy łazienki. I mówiąc dziedzińce, nie mam na myśli wielkich przestrzeni jak w budynkach pałacowych, które pewnie kojarzą Ci się z tym słowem – czasami są to dziury o wymiarze metr na metr. 
I pomyśleć że w Polsce prawo zabrania wznoszenia budynków, jeśli nie będą one oświetlane światłem bezpośrednim przez konkretną liczbę godzin w ciągu dnia…

Podobno w tym momencie nie można już budować mieszkań typu interior. Jednak w Las Palmas bardzo duża część budynków mieszkalnych pochodzi z ubiegłego stulecia – stąd bardzo łatwo można trafić właśnie na takie mieszkanie. Czy jest tragicznie? Nie. Przywykłam, że za oknem nic się nie dzieje. Plusem jest to, że nikt nie zagląda mi do sypialni, bo na dziedziniec wychodzą wyłącznie okna z naszego mieszkania. Żeby lepiej Ci to wszystko wyjaśnić, przygotowałam szkic.

Jak widzisz, mamy trzy takie dziury – jedna doświetla salon i sypialnię, druga salon i kuchnię, a trzecia kuchnię i łazienkę. Najwięcej światła i powietrza dochodzi oczywiście z największego atrium – co śmieszne, nasi sąsiedzi mają tam zamontowany lekki, plastikowy daszek, więc słyszymy wszystko, co dzieje się w ich mieszkaniu.

Poproszę też o chwilę cichej adoracji dla projektanta drzwi wejściowych w tym mieszkaniu!

4. Drzwi do łazienki otwierają się do środka
Ja wiem, że ten punkt dla większości ludzi będzie głupi. Ale ja wciąż nie mogę się z tym pogodzić 😀 Szczególnie, że wiele łazienek jest tu naprawdę malutkich. Ba – nawet drzwi w kabinie do toalety otwierają się do środka i musisz manewrować, żeby się zmieścić!

5. Dachy nie są zapomniane
A teraz różnica, którą ja ogromnie popieram i chciałabym, aby i w Polsce zaczęło się wreszcie coś zmieniać – Kanaryjczycy wykorzystują swoje dachy!

źródło: mieszkanie do wynajęcia w Las Palmas, Idealista

Najczęściej – jako tarasy czy po prostu przedłużenie mieszkania (po zakryciu lekkim przepierzeniem można tak urządzić sobie salon), na dachach widuje się też dużo roślin – głównie ozdobnych, ale czasem pojawiają się też warzywne ogródki. No i oczywiście nie można zapomnieć o tych wszystkich barach, z których rozciąga się niesamowity widok na zatokę lub góry. 
Wielki plus!

6. Balkony/loggie/przeszklone wykusze
Większość mieszkań (mówię tu o tych exterior) ma balkon, lub choćby zabudowaną loggię, która fajnie łączy wnętrze mieszkania z zewnętrzem. W Polsce też coraz więcej deweloperów stawia na balkony, jednak tu są one bardziej intymne – mocniej zabudowane lub schowane za przeszklonymi taflami. Twój sąsiad nie zaglądnie Ci więc do porannej kawy. Dzięki temu są one często po prostu przedłużeniem mieszkania – wielu Kanaryjczyków trzyma na swoich loggiach pralki i suszarki do ciuchów! 

Niestety, mało kto ma naprawdę zadbany balkon, na którym przyjemnie byłoby posiedzieć wieczorem. Ale wydaje mi się, że znam powód – oni po prostu wolą przesiadywać w knajpach 🙂

Nie mogę się doczekać moich dalszych podróży – uwielbiam poznawać nową kulturę przez pryzmat wnętrz! Wyszukuję związki między stylem życia i wyglądem mieszkania – to taki mój konik! 
A może i Ty masz jakieś ciekawostki z wnętrz z innych krajów? Ja wiem na przykład że w Niemczech płyta grzewcza znajduje się zwykle niżej niż blat, a w Holandii ludzie nie zasłaniają okien po zmroku… Czekam na Twoje ciekawostki w komentarzach! 

Dodaj komentarz

Close Menu