5 pomysłów na… oliwkową zieleń

Lubisz oliwki? W ich smaku jest coś takiego, że albo się je uwielbia, albo nie znosi. W którym obozie jesteś? Ja zdecydowanie w pierwszym. A co z ich kolorem… Czy wywołuje podobne emocje, co smak? Dla mnie oliwkowy jest jedynym słusznym odcieniem zieleni. Szczególnie teraz, jesienią, jest mi jakiś bliższy. To odcień liści, zanim staną się żółte, mokrej trawy po jesiennym deszczu i mojej ciepłej, przeciwdeszczowej kurtki. Stonowany, elegancki, trochę tajemniczy. W jakim towarzystwie będzie wyglądał najlepiej? Specjalnie dla Ciebie przygotowałam pięć niebanalnych połączeń oliwki. No chodź, na co czekasz? 

Oliwka z pomarańczą 
Myślę, że w kuchni nie zdecydowałabym się na takie połączenie 🙂 Kolorystycznie jednak, te dwa odcienie pasują do siebie idealnie. To piękna paleta na jesień – żywy pomarańcz uspokojony jest poważną zielenią. Duet ten sprawdzi się w pokoju dziennym i sypialni, ale myślę że spodoba się też nastolatkom. Szczególnie dobrze wyglądać będą nasycone odcienie tych kolorów. Nic nie stoi na przeszkodzie, by poszerzyć kolorystykę o biel lub szarość, bo pomieszczenie urządzone wyłącznie w tych kolorach może być zbyt przytłaczające. To trochę jakby mieszkać w jesiennym lesie, nie sądzisz? 

Oliwka z pudrowym różem 
Już kiedyś pokazywałam wam to zestawienie. Niezmiennie kojarzy mi się z Anią z Zielonego Wzgórza i jej pokojem na poddaszu. Często spotykany na stylizowanych serwisach kawowych. To piękny duet do sypialni i pokoju dziecięcego (świetna alternatywa dla monochromatycznych wnętrz, nie?). Pięknie wygląda we wnętrach w stylu retro i eklektycznym, a także w moim ukochanym boho. To zdecydowanie mój faworyt – choć w pierwszej chwili wydaje się, że te dwa kolory nie mogą do siebie pasować. Jest tylko jedno “ale” – stonowane i wyszarzone zielenie i róże będą współgrać ze sobą najlepiej.

 Oliwka z czerwienią 
Inspiracją dla tego zestawienia była sałatka z papryką i oliwkami 😉 Mniam! Co do kolorów – mnie kojarzą się ze świętami Bożego Narodzenia, a Tobie? Dobrze wyglądają we wnętrzach kolonialnych i retro. Przy tej kolorystyce należy uważać – zbyt duża ilość ciemnych odcieni może oddziaływać depresyjnie i być zbyt ciężka dla oka. Z tego względu polecam je raczej do miejsc publicznych – kawiarni i pubów. Z drugiej jednak strony, jeśli zostaną rozjaśnione bielą, beżem lub szarością, powinny dobrze sprawdzić się i we wnętrzach mieszkalnych. Warto wypróbować je w dodatkach, a zbliżające się święta są do tego fantastyczną okazją. 

Oliwka z beżem 
Zestawienie najbardziej tradycyjne, choć ciekawa aranżacja może przełamać schemat. Odnajdzie się w każdej stylizacji – bohoscandi, a nawet w minimalistycznej kuchni. Ten duet bardzo mi się podoba – jest taki delikatny i zwiewny, ale dzięki kapce zieleni, nie jest nudny. Można oczywiście wzbogacać go o inne kolory – świetnie pasować będą fiolety, intensywne róże oraz złoto. Byle nie wszystko na raz 😉 

 Oliwka z niebieskim 
Pamiętacie, jak pisałam o petrolu? Ten kolor świetnie wygląda z oliwką! Zresztą nie tylko on – błękit i ultramaryna też rewelacyjnie odnajdzie się w towarzystwie oliwkowej zieleni. To zestaw intensywny, który dobrze wygląda w pokoju dziennym, domowym biurze a w odpowiedniej dawce, nawet w kuchni. Zdecydowanie polecam zestawienie intensywnych odcieni, w towarzystwie bieli – będzie to paleta niezwykle szykowna i nowoczesna. Wyblakłe kolory również wyglądają nieźle, choć w mojej opinii są trochę przygnębiające. Kto co lubi. 


Mam wrażenie, że we wnętrzach kolor oliwkowy jest mało doceniany. Jeśli już go widuję, to w bezpiecznym towarzystwie bieli lub beżu. A szkoda, bo to taki ciekawy odcień! Mam nadzieję, że te kilka zestawień zainspiruje was do eksperymentów z oliwką. Tym, którzy już rozglądają się za wałkiem malarskim, przygotowałam ściągę z najładniejszymi odcieniami dostępnymi u głównych producentów farb: 


Jak widać, kolor oliwkowy to bardzo szerokie pojęcie 😉 Najładniejszym odcieniem w moim odczuciu jest Magnat – wysmakowany oliwin. A który Tobie odpowiada najbardziej? 
Wszystkie zdjęcia pochodzą z serwisu Pinterest.
Nie wiem czy wiesz, ale InteriorSmoothie kończy dziś dokładnie rok! Bardzo się cieszę, że chcesz czytać to, co tu umieszczam. Musisz wiedzieć, że każdy komentarz i każda wiadomość jest przeze mnie przeczytana i sprawia mi mnóstwo radości. Jeśli masz jakiekolwiek sugestie odnośnie bloga – proszę podziel się nimi ze mną – to miejsce tworzę nie tylko ja, ale i Ty, czytelniku/czytelniczko!  
Mam nadzieję, że w przyszłym roku spotkamy się tutaj ponownie – w jeszcze większym gronie 🙂

Dodaj komentarz

Close Menu