Kuchnia bez górnych szafek – czy i kiedy warto się na nią zdecydować?

Kuchnia bez górnych szafek – czy i kiedy warto się na nią zdecydować?

Kuchnia bez górnej zabudowy – dla niektórych spełnienie marzeń, dla innych – zupełny bezsens i strata miejsca. 
 
Kto ma rację? Cóż… Pewnie obie strony. Ale jeśli jeszcze nie wiesz, za którą się opowiedzieć, pozwól, że przedstawię Ci wady i zalety tego rozwiązania.
 

A potem będziesz mogła ze spokojnym sercem zdecydować.
Ja już zdecydowałam.

Ten trend, mimo, że pojawia się od pewnego czasu w polskich wnętrzach, wciąż jest mało popularny. Większości z nas zależy na dużej powierzchni do przechowywania (a nie, sorry – upychania) talerzy,  kubków, garów i półproduktów. Martwimy się, że nie wystarczy nam miejsca na wszystkie niezbędne naczynia, akcesoria, sprzęty i produkty. 
źródło/credit: deVOL Kitchen

W opozycji stoi jednak nurt minimalistyczny – o którym pisałam w zeszłym tygodniu. Okazuje się, że  ludzie, którzy wyznają tą filozofię, nie potrzebują aż tak wielkich powierzchni, żeby przechować swoje kuchenne przyrządy i zapasy. Dla nich (oraz w kilku innych przypadkach, o których mówię niżej), brak górnej zabudowy, to opcja warta rozważenia. Chodź, powiem Ci, jakie są zalety i wady tego rozwiązania.

Zalety

Lżejszy wygląd kuchni

To najbardziej oczywisty plus tego pomysłu. Górne szafki mogą przytłoczyć kuchnię i sprawić, że będzie ona ciemniejsza i optycznie ciasna. Zrezygnowanie z nich wpuści do wnętrza więcej światła i “odciąży” zabudowę.

źródło/credit: deVOL Kitchen

Tańsza zabudowa

Nie ma się co oszukiwać – zamykane szafki zawsze będą droższe od zwykłych półek lub, no wiesz… braku szafek 😉 Jeśli więc zależy Ci na tanim rozwiązaniu – warto rozważyć rezygnację z klasycznej zabudowy – a już szczególnie z szafek otwieranych za pomocą bajeranckich, jeżdżących systemów.
 

Możliwość wyeksponowania jakiegoś elementu – na przykład okapu

Jeśli inwestujemy miliony monet w porządny, oryginalny okap, trochę szkoda wciskać go między szafki. To samo dotyczy chociażby pięknej lodówki. Brak górnej zabudowy pozwoli zwrócić uwagę wchodzącej do kuchni osoby na konkretny punkt.

 

źródło/credit: deVOL Kitchen

Indywidualny wygląd kuchni

Klasyczna zabudowa ma to do siebie, że wszędzie wygląda podobnie. Mało kto ma odwagę, by postawić na ciekawy kolor szafek lub odjechany blat z efektem rdzy. Zwykłe, otwarte półki dają jednak możliwość podrasowania kuchni i dodania jej oryginalnego looku – poprzez wyeksponowanie ciekawych naczyń i dekoracji, lub chociażby rzucenie na ścianę niebanalnego koloru lub wzoru. Brak górnych szafek ułatwia zmiany i zachęca do eksperymentowania. No i nie da się ukryć, że przemalowanie ściany lub poprzekładanie dekoracji jest tańsze niż skucie płytek 😉
 

Możliwość ciekawszego rozwiązania przestrzeni nad blatem

Kto powiedział, że płytki nad blatem muszą sięgać 60cm? A może by tak dać tylko wąski pasek? Albo całkiem zrezygnować z płytek i zastąpić je miedzianą taflą? Kurcze, a może nieregularne wykończenie? Gdy nad głową nie wiszą Ci szafki, łatwiej jest wymyślić coś ekstra.

źródło/credit: deVOL Kitchen

Łatwiejsze “ukrycie” zabudowy

Ten punkt będzie szczególnie ważny dla wszystkich posiadaczy aneksów w salonie. Niektóre strefy dzienne są tak zaprojektowane, że odnosi się wrażenie, że kanapa znajduje się w kuchni. Jak więc można odwrócić te proporcje? A no właśnie – można zrezygnować z górnych szafek kuchennych, dzięki czemu zabudowa będzie wyglądać bardziej… salonowo. Efekt wzmocni rezygnacja z kontrastów – blat w podobnym kolorze, co fronty i subtelne zabezpieczenie ściany przezroczystą szybą hartowaną sprawią, że kuchnia pozostanie ukryta.
źródło/credit: deVOL Kitchen

Wady

Mniej miejsca do przechowywania

Tu chyba nie trzeba nic więcej mówić. Brak szafek = brak miejsca.
 

Problem z oświetleniem

Pod szafkami górnymi zwykle montujemy oświetlenie. Gdy szafek nie ma, masz do wyboru dwie opcje – gotować na ślepo, lub zaplanować alternatywne światło. Mogą to być kinkiety, lampy wiszące, a nawet postawione na półkach lampki biurkowe. Bez znaczenia jednak, na jakie rozwiązanie się zdecydujesz, powinnaś przewidzieć je przed montażem kuchni – żeby zaprojektować odpowiednią instalację elektryczną.
źródło/credit: deVOL Kitchen

Otwarte półki mogą sprawiać wrażenie bałaganu

Jeśli naustawiamy na półkach dekoracji, z których na co dzień nie korzystamy, niestety nie będą atrakcyjnym elementem kuchni, a zbieraczem kurzu. Podobnie, jeśli nie przyłożymy wagi do opakowań na produkty, które stoją na wierzchu – to mogą być nawet zwykłe słoiki – byle, by były do siebie podobne. Do szafki możesz wrzucać jak leci – na półki jednak musisz mieć pomysł – choćby mglisty.
 

Szafki mogą być ciekawym elementem kuchni

Dwukolorowe, w oryginalnym ułożeniu, lub z ciekawą fakturą – szafki wiszące same w sobie też mogą być ozdobą kuchni. Taką wiesz, pragmatyczną – ale jednak ozdobą. Wystarczy tylko podejść do nich w nieco inny sposób – tak jak ja to zrobiłam, w jednym z moich projektów.

 

Gdzie i kiedy warto odpuścić sobie szafki górne?

W dużych kuchniach

Właściciele dużych domów i mieszkań mogą z powodzeniem zrezygnować z wiszącej zabudowy. Nie tylko kuchnia stanie się jaśniejsza i lżejsza, ale też ciekawsza – powstanie miejsce na wykorzystanie oryginalnych materiałów, jak choćby stiuk, farby strukturalne lub okładziny kamienne.
 

W kuchniach z wysoką zabudową lub spiżarnią

Jeśli w swoim mieszkaniu masz wnękę na zabudowę kominową (czyli szafki od podłogi do sufitu) lub zaprojektowaną spiżarnię, warto zastanowić się, czy potrzebujesz jeszcze górnych szafek. Zabudowa wysoka mieści dużo więcej rzeczy, niż wisząca – ponieważ jest od niej głębsza. Szuflady pod piekarnikiem, półka nad lodówką lub wąskie, wyjeżdżające cargo pomieszczą masę produktów i sprzętów. A szczęściarze posiadający spiżarnię to już w ogóle nie powinni się zastanawiać!

 

źródło/credit: deVOL Kitchen


W aneksach w małych salonach

Tak jak pisałam wcześniej – rezygnacja z górnych szafek w aneksie pozwoli na optyczne “ukrycie” go w salonie. Taka zabudowa będzie przypominać długą komodę – szczególnie, jeśli postawimy na jasne kolory i subtelne dekoracje. Jeśli masz możliwość, zaplanuj wnękę na zabudowaną lodówkę i piekarnik – dzięki temu salon nie będzie przytłoczony przez kuchenne sprzęty.
 

W ciemnych kuchniach

Tam, gdzie światła jest mało, zdecydowanie nie powinnaś wieszać górnych szafek. Jeśli Twoja kuchnia nie ma okna – lub jest ono bardzo malutkie, nie zasłaniaj go dodatkowo, otulając go zabudową. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będą tu lekkie, otwarte półki, na których postawisz naczynia i sprzęty, których używasz na co dzień. Do tego koniecznie jasne kolory i błyszczące lub satynowe powierzchnie. Zobaczysz różnicę!

 

Co zamiast szafek?

No dobra, skoro rezygnujemy z wiszącej zabudowy – to co dalej? Zostawiamy łysą ścianę? 
 
Oczywiście, że nie. Poniżej kilka ciekawych propozycji:
 

Półki

Klasyka – dwie lub trzy otwarte półki, na których mogą znaleźć się talerze, kubki, produkty i przyprawy w ładnych opakowaniach i kilka dekoracji. Miałam takie rozwiązanie przez ponad 3 lata w swojej kuchni i potwierdzam – jeśli używasz rzeczy położonych na półkach na co dzień – problem kurzu nie będzie Cię dotyczył!
źródło/credit: deVOL Kitchen

Jedna półka

A tak, zrobiłam z tego osobny punkt. Bo w sumie jest to ciekawa idea – interesujący fartuch kuchenny wykonany z płytek, szkła, lub innego materiału, zakończony pojedynczą, wąską półką. Rozwiązanie, które zapobiegnie ustawianiu słoiczków, łyżek, czy przypraw bezpośrednio na blacie. Fajne!

 

źródło/credit: deVOL Kitchen

Szafki “kredensowe” stawiane na blacie

To rozwiązanie to większych kuchni – zastąpienie wiszących szafek jedną, lub dwiema szafkami nablatowymi. Świetnie sprawdzi się we wnętrzach w klasycznym stylu!
źródło/credit: deVOL Kitchen

Obrazy

Pusta ściana nad blatem może stać się miejscem na… galerię 😉 Dzięki takiej aranżacji aneks jeszcze lepiej wkomponuje się w salon. Trzeba spróbować!

Relingi

Brak szafek górnych może się wiązać z tym, że więcej akcesoriów będzie musiało znaleźć swoje miejsce na blacie. Ciekawą alternatywą mogą być jednak relingi – dzięki nim chochle, łyżki, czy nawet przyprawy znajdą się w zasięgu ręki, ale nie zajmą blatu roboczego.

 

źródło/credit: deVOL Kitchen 

Lustro

Widziałam taką realizację i muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony lustro fajnie powiększa przestrzeń, z drugiej jednak… Patrzenie sobie w oczy podczas mieszania spaghetti? No nie wiem 😉 Na pewno jednak warte rozważenia.

Kinkiety

Połączenie dekoracyjności z pragmatycznością – oryginalne kinkiety będą świetnym uzupełnieniem zabudowy, a jednocześnie oświetlą blat roboczy. Jest tyle pięknych propozycji!

No to czy warto, czy nie?

 

Według mnie – tak! Sama nie zamierzam zbierać kilogramów sprzętu i naczyń – wystarczy mi podstawowy zestaw, może poszerzony o blender kielichowy 😉 Dlatego nie będę potrzebować ogromnej ilości miejsca na przechowywanie. Wolę za to lżejszą optycznie zabudowę i półki, na których będę mogła wyeksponować najfajniejsze ze “skorup”, często używane produkty i naczynia. 

A Ty? 


/Za udostępnienie zdjęć pięknie dziękuję firmie deVOL Kitchen, których projekty przyprawiają o zawrót głowy!
/A big Thank You for deVOL Kitchen for letting me use photos of their amazing projects!

 

Dodaj komentarz

Close Menu