Eklektyzm na salonach

Łączy stare z nowym, błyszczące z matowym, wzorzyste z jednolitym. To styl, który jest niezwykle wdzięczny, bo pomaga łączyć meble i dodatki z pozoru nie pasujące do siebie. Choć wydaje się, ze wystarczy wrzucić wszystkie posiadane meble i potrząsnąć pomieszczeniem, eklektyzm rządzi się pewnymi prawami. Aranżacja salonuw stylu eklektycznym to świetny pomysł dla wszystkich wynajmujących mieszkania wraz z dobrodziejstwem inwentarza – jeszcze nie wszystko stracone, moi drodzy! Chodźcie, powiem wam co zrobić.


Wszystko można, co nie można, byle z wolna i ostrożna.
Może niekoniecznie wszystko, ale w stylu eklektycznym można bardzo wiele. Żeby jednak uniknąć zupełnego misz-maszu jak w sklepie ze starociami, należy trzymać się kilku zasad. I choć są to rady dość ogólne, to dzisiaj chciałabym skupić się na pokojach dziennych. Naprawdę niewiele trzeba, żeby salon w stylu stary gierek zamienił się w piękne, oryginalne, eklektyczne wnętrze. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak nakreślić zasady gry 😉

Zacznij od naturalnej bazy
To bardzo ważne! Styl eklektyczny tworzą przede wszystkim dodatki i oryginalne meble, ale nie powinny one dominować nad całością. Bazę stanowią białe ściany (kremowy i szary również się sprawdzą), oraz meble w kolorze naturalnego drewna, a także te w białych, beżowych lub siwych obiciach. Okna są zwykle pozbawione zasłon lub ubrane jedynie w delikatne, białe firany. Idealną podłogą do Twojego wnętrza będzie parkiet. Hej, spokojnie, nie zrywaj tych paneli! One też się nadadzą. To jak, masz już bazę? Jeśli tak, to…

Miksuj meble
Rozejrzyj się teraz po salonie i pomyśl, jakich mebli Ci brakuje. Mało miejsca do siedzenia? Przytargaj z targu staroci fotel i obij go w nową tkaninę. Przydałby się stolik kawowy? Może to czas na wycieczkę do Ikei? Nie masz na czym postawić telewizora? Spokojnie, wyjrzyj przez okno – może ktoś wystawił starą konsolkę na śmietnik.
Dobra, a teraz na serio – mieszaj stare z nowym. Nawet, jeśli jesteś nieszczęśliwym posiadaczem meblościanki, nie wyrzucaj jej! Z nią też można coś zrobić – na początek podziel ją na kilka segmentów. Być może nie wszystkie się przydadzą, ale część z nich możesz wykorzystać – to wszakże bardzo pojemny mebel! Zobacz, jak można to rozegrać:

Już słyszę głosy: “może tu fajnie, ale u mnie się nie da…” albo “moja meblościanka jest dużo brzydsza” Bez wymówek! Istotą stylu eklektycznego jest mieszanie starego z nowym, a więc nie bój się eksperymentować. Inspiracje zamieszczone w poście powinny przekonać Cię, że połączenie nowoczesnej sofy i starej, odrapanej komody po babci może wyglądać obłędnie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by popytać po rodzinie i znajomych, czy ktoś nie wymienia mebli – krzeseł, stołu lub komody. Może się okazać, że to właśnie brakujące ogniwo, które zepnie wnętrze w całość.

W duecie bezpieczniej
Jeśli boisz się, że upatrzone w sklepie z antykami krzesło nie będzie pasowało do Twojego wnętrza, to… kup dwa. Teraz zawsze będzie miało towarzysza w tym samym stylu 😉 Poważnie, wprowadzenie do wnętrza dwóch elementów korespondujących ze sobą jest dużo bezpieczniejsze niż decydowanie się na jedną sztukę. Poza tym, dwa to już dobry początek dla kolekcji.

Dodaj akcenty w intensywnych kolorach
Przechodzimy do akcesoriów… ulubiona część, nie? Do bazy możesz dodać 3-4 kolory wiodące. I choć jeden z nich powinien być intensywny! Nie zachęcam Cię oczywiście do zrobienia ze swojego salonu placu zabaw, ale warto dodać kilka elementów, które przykuwać będą uwagę. Mogą być to poszewki, wazon lub obicie fotela. Wszystko zależy od Ciebie (oraz od tego, co uda Ci się znaleźć).

Oryginalne dodatki
Pamiątki z podróży, ciekawe kształty wazonów lub świeczników, interesująca lampa… Im dziwniejsze, mniej spotykane, tym lepiej. A jeśli jeszcze mają swoją historię, to już w ogóle szał. Nawet jeśli większość czasu siedzisz w fotelu, przerzucając kanały w telewizji, postaraj się, żeby dodatki w Twoim salonie mówiły innym: cześć, to my – dowody na to, że nasz właściciel prowadzi ciekawe, pełne przygód życie! O ile nie ma nic złego w meblach z Ikei czy BRW, tak na znalezienie odpowiednich dodatków powinieneś poświęcić trochę więcej czasu i uwagi. No chyba, że faktycznie masz bardzo ciekawe życie i wiele pamiątek – wtedy sprawa sama się rozwiązuje.

Nie bój się tekstyliów
Poduszki na kanapie w tych samych poszewkach już dawno przestały być modne (notka dla mnie: poszukać nowych poszewek). Eklektyzm stawia na przeróżne tkaniny – zarówno jednolite, jak i we wzory – geometryczne, kwiatowe, zwierzęce… Tkaniny powinny różnić się także fakturą – od miękkich, futrzastych koców do zgrzebnego płótna na pufie. To samo tyczy się dywanów, które mogą mieć różną wielkość i wysokość włosia. O, i jeszcze coś! Nie tylko cebula ma warstwy – eklektyzm również może się nimi poszczycić. Nakładaj różne wzory, faktury na siebie i patrz, jak pięknieje Twój salon.

Ozłoć go
Złote ramy, podstawa lampy czy choćby gałki od mebli będą pasowały do Twojego salonu jak mało co. Nie jesteś fanem złota? Postaw na miedź.

Zieleń
Niezwykle ważnym elementem stylu eklektycznego są rośliny. Najczęściej spotykamy liściaste, rzadziej kaktusy lub rośliny kwiatowe. Dodanie kilku kwiatów nie wiąże się z wielkim wysiłkiem, a może zupełnie zmienić odbiór wnętrza. Jeśli, podobnie jak w moim przypadku, nie masz ręki do roślin, koniecznie zapoznaj się z artykułem o gatunkach, które przetrwają u każdego.

Jestem ciekawa, czy wśród Was znajdą się osoby, które pokochały eklektyzm tak jak ja – przecież daje on tyle możliwości! W przeciwieństwie do stylu skandynawskiego, gdzie każde wnętrze jest w jakiś sposób podobne, gdzie te same motywy powielają się w wielu mieszkaniach, tutaj nie ma miejsca na nudę i utarte schematy. I to właśnie jest takie fajne – bo przecież każdy jest inny i niesie ze sobą własną historię, prawda? 🙂 

Wszystkie zdjęcia pochodzą z serwisu Pinterest.
Wpis powstał we współpracy z serwisem inspiracje.pl

Dodaj komentarz

Close Menu